Niedziela Palmowa czyli Mêki Pañskiej - 24 MARCA 2013
Procesja z palmami
(£k 19,28-40)
Jezus ruszy³ na przedzie, zd±¿aj±c do Jerozolimy.
Gdy przyszed³ w pobli¿e Betfage i Betanii, do góry zwanej Oliwn±, wys³a³ dwóch spo¶ród uczniów, mówi±c: Id¼cie do wsi, która jest naprzeciwko, a wchodz±c do niej, znajdziecie o¶lê uwi±zane, którego jeszcze nikt nie dosiad³. Odwi±¿cie je i przyprowad¼cie tutaj. A gdyby was kto pyta³: Dlaczego odwi±zujecie?, tak powiecie: Pan go potrzebuje. Wys³ani poszli i znale¼li wszystko tak, jak im powiedzia³. A gdy odwi±zywali o¶lê, zapytali ich jego w³a¶ciciele: Czemu odwi±zujecie o¶lê? Odpowiedzieli: Pan go potrzebuje. I przyprowadzili je do Jezusa, a zarzuciwszy na nie swe p³aszcze, wsadzili na nie Jezusa. Gdy jecha³, s³ali swe p³aszcze na drodze. Zbli¿a³ siê ju¿ do zboczy Góry Oliwnej, kiedy ca³e mnóstwo uczniów poczê³o wielbiæ rado¶nie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I wo³ali g³o¶no: B³ogos³awiony Król, który przychodzi w imiê Pañskie. Pokój w niebie i chwa³a na wysoko¶ciach. Lecz niektórzy faryzeusze spo¶ród t³umu rzekli do Niego: Nauczycielu, zabroñ tego swoim uczniom. Odrzek³: Powiadam wam: Je¶li ci umilkn±, kamienie wo³aæ bêd±.
Msza:
(Iz 50,4-7)
Pan Bóg mnie obdarzy³ jêzykiem wymownym, bym umia³ przyj¶æ z pomoc± strudzonemu, przez s³owo krzepi±ce. Ka¿dego rana pobudza me ucho, bym s³ucha³ jak uczniowie. Pan Bóg otworzy³ Mi ucho, a Ja siê nie opar³em ani siê cofn±³em. Poda³em grzbiet mój bij±cym i policzki moje rw±cym Mi brodê. Nie zas³oni³em mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczu³y na obelgi, dlatego uczyni³em twarz moj± jak g³az i wiem, ¿e wstydu nie doznam.
Szydz± ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrz±,
wykrzywiaj± wargi i potrz±saj± g³owami:
„Zaufa³ Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, je¶li go mi³uje”.
Sfora psów mnie opada,
otoczy³a mnie zgraja z³oczyñców.
Przebodli moje rêce i nogi,
policzyæ mogê wszystkie moje ko¶ci.
Dziel± miêdzy siebie moje szaty
i los rzucaj± o moj± sukniê.
Ty za¶, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja ¶piesz mi na ratunek.
Bêdê g³osi³ swym braciom Twoje imiê
i bêdê Ciê chwali³ w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy siê Go boicie,
niech siê Go lêka ca³e potomstwo Izraela”.
(Flp 2,6-11)
Chrustus Jezus istniej±c w postaci Bo¿ej, nie skorzysta³ ze sposobno¶ci, aby na równi byæ z Bogiem, lecz ogo³oci³ samego siebie, przyj±wszy postaæ s³ugi, stawszy siê podobnym do ludzi. A w zewnêtrznym przejawie, uznany za cz³owieka, uni¿y³ samego siebie, stawszy siê pos³usznym a¿ do ¶mierci - i to ¶mierci krzy¿owej. Dlatego te¿ Bóg Go nad wszystko wywy¿szy³ i darowa³ Mu imiê ponad wszelkie imiê, aby na imiê Jezusa zgiê³o siê ka¿de kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki jêzyk wyzna³, ¿e Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca.
(Flp 2,8-9)
Dla nas Chrystus sta³ siê pos³usznym a¿ do ¶mierci, a by³a to ¶mieræ na krzy¿u. Dlatego Bóg wywy¿szy³ Go nad wszystko i da³ Mu imiê, które jest ponad wszelkie imiê.
(£k 22,14-23.56)
Mêka Pana naszego Jezusa Chrystusa
wed³ug ¶wiêtego £ukasza.
Ostatnia Pascha
A gdy nadesz³a pora, zaj±³ miejsce u sto³u i Aposto³owie z Nim. Wtedy rzek³ do nich: + Gor±co pragn±³em spo¿yæ Paschê z wami, zanim bêdê cierpia³. Albowiem powiadam wam: Ju¿ jej spo¿ywaæ nie bêdê, a¿ siê spe³ni w królestwie Bo¿ym. E. Potem wzi±³ kielich i odmówiwszy dziêkczynienie rzek³: + We¼cie go i podzielcie miêdzy siebie; albowiem powiadam wam: odt±d nie bêdê ju¿ pi³ z owocu winnego krzewu, a¿ przyjdzie królestwo Bo¿e.
Ustanowienie Eucharystii
Nastêpnie wzi±³ chleb, odmówiwszy dziêkczynienie po³ama³ go i poda³ mówi±c: + To jest Cia³o moje, które za was bêdzie wydane: to czyñcie na moj± pami±tkê! E. Tak samo i kielich po wieczerzy, mówi±c: + Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was bêdzie wylana.
Zapowied¼ zdrady
Lecz oto rêka mojego zdrajcy jest ze Mn± na stole. Wprawdzie Syn Cz³owieczy odchodzi wed³ug tego, jak jest postanowione, lecz biada temu cz³owiekowi, przez którego bêdzie wydany. E. A oni zaczêli wypytywaæ jeden drugiego, kto by móg³ spo¶ród nich to uczyniæ.
Spór o pierwszeñstwo
Powsta³ równie¿ spór miêdzy nimi o to, który z nich zdaje siê byæ najwiêkszy. Lecz On rzek³ do nich: + Królowie narodów panuj± nad nimi, a ich w³adcy przyjmuj± nazwê dobroczyñców. Wy za¶ nie tak [macie postêpowaæ]. Lecz najwiêkszy miêdzy wami niech bêdzie jak najm³odszy, a prze³o¿ony jak s³uga! Któ¿ bowiem jest wiêkszy? Czy ten, kto siedzi za sto³em, czy ten, kto s³u¿y? Czy¿ nie ten, kto siedzi za sto³em? Otó¿ Ja jestem po¶ród was jak ten, kto s³u¿y. Wy¶cie wytrwali przy Mnie w moich przeciwno¶ciach. Dlatego i Ja przekazujê wam królestwo, jak Mnie przekaza³ je mój Ojciec: aby¶cie w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz ¿eby¶cie zasiadali na tronach, s±dz±c dwana¶cie pokoleñ Izraela.
Obietnica dana Piotrowi
Szymonie, Szymonie, oto szatan domaga³ siê, ¿eby was przesiaæ jak pszenicê; ale Ja prosi³em za tob±, ¿eby nie usta³a twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci. E. On za¶ rzek³: I. Panie, z Tob± gotów jestem i¶æ nawet do wiêzienia i na ¶mieræ. E. Lecz Jezus odrzek³: + Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzi¶ kogut, a ty trzy razy wyprzesz siê tego, ¿e Mnie znasz.
Chwila walki
E. I rzek³ do nich: + Czy brak wam by³o czego, kiedy was posy³a³em bez trzosa, bez torby i bez sanda³ów? E. Oni odpowiedzieli: T. Niczego. E. Mówi³ dalej: + Lecz teraz kto ma trzos, niech go we¼mie; tak samo torbê; a kto nie ma, niech sprzeda swój p³aszcz i kupi miecz! Albowiem powiadam wam: to, co jest napisane, musi siê spe³niæ na Mnie: Zaliczony zosta³ do z³oczyñców. To bowiem, co siê do Mnie odnosi, dochodzi kresu. E. Oni rzekli: T. Panie, tu s± dwa miecze. E. Odpowiedzia³ im: + Wystarczy.
Modlitwa i trwoga konania
E. Potem wyszed³ i uda³ siê, wed³ug zwyczaju, na Górê Oliwn±: towarzyszyli Mu tak¿e uczniowie. Gdy przyszed³ na miejsce, rzek³ do nich: + Módlcie siê, aby¶cie nie ulegli pokusie. E. A sam oddali³ siê od nich na odleg³o¶æ jakby rzutu kamieniem, upad³ na kolana i modli³ siê tymi s³owami: + Ojcze, je¶li chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech siê stanie! E. Wtedy ukaza³ Mu siê anio³ z nieba i umacnia³ Go. Pogr±¿ony w udrêce jeszcze usilniej siê modli³, a Jego pot by³ jak gêste krople krwi, s±cz±ce siê na ziemiê. Gdy wsta³ od modlitwy i przyszed³ do uczniów, zasta³ ich ¶pi±cych ze smutku. Rzek³ do nich: + Czemu ¶picie? Wstañcie i módlcie siê, aby¶cie nie ulegli pokusie.
Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówi³, oto zjawi³ siê t³um. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szed³ na ich czele i zbli¿y³ siê do Jezusa, aby Go poca³owaæ. Jezus mu rzek³: + Judaszu, poca³unkiem wydajesz Syna Cz³owieczego? E. Towarzysze Jezusa widz±c, na co siê zanosi, zapytali: I. Panie, czy mamy uderzyæ mieczem? I który¶ z nich uderzy³ s³ugê najwy¿szego kap³ana i odci±³ mu prawe ucho. Lecz Jezus odpowiedzia³: + Przestañcie, dosyæ! E. I dotkn±wszy ucha, uzdrowi³ go. Do arcykap³anów za¶, dówódcy stra¿y ¶wi±tynnej i starszych, którzy wyszli przeciw Niemu, Jezus rzek³: + Wyszli¶cie z mieczami i kijami jak na zbójcê? Gdy codziennie bywa³em u was w ¶wi±tyni, nie podnie¶li¶cie r±k na Mnie, lecz to jest wasza godzina i panowanie ciemno¶ci.
Zaparcie siê Piotra
E. Schwycili Go wiêc, poprowadzili i zawiedli do domu najwy¿szego kap³ana. A Piotr szed³ z daleka. Gdy rozniecili ogieñ na ¶rodku dziedziñca i zasiedli wko³o, Piotr usiad³ tak¿e miêdzy nimi. A jaka¶ s³u¿±ca, zobaczywszy go siedz±cego przy ogniu, przyjrza³a mu siê uwa¿nie i rzek³a: I. I ten by³ razem z Nim. E. Lecz on zaprzeczy³ temu, mówi±c: I. Nie znam Go, kobieto. E. Po chwili zobaczy³ go kto¶ inny i rzek³: I. I ty jeste¶ jednym z nich. E. Piotr odrzek³: I. Cz³owieku, nie jestem. E. Po up³ywie prawie godziny jeszcze kto¶ inny pocz±³ zawziêcie twierdziæ: I. Na pewno i ten by³ razem z Nim; jest przecie¿ Galilejczykiem. E. Piotr za¶ rzek³: I. Cz³owieku, nie wiem, co mówisz. E. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówi³, kogut zapia³. A Pan obróci³ siê i spojrza³ na Piotra. Wspomnia³ Piotr na s³owo Pana, jak mu powiedzia³: Dzi¶, zanim kogut zapieje, trzy razy siê Mnie wyprzesz. Wyszed³ na zewn±trz i gorzko zap³aka³.
Jezus wyszydzony
Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali siê z Niego i bili Go. Zas³aniali Mu oczy i pytali: T. Prorokuj, kto Ciê uderzy³. E. Wiele te¿ innych obelg miotali przeciw Niemu.
Wobec Wysokiej Rady
Skoro dzieñ nasta³, zebra³a siê starszyzna ludu, arcykap³ani i uczeni w Pi¶mie i kazali przyprowadziæ Go przed swoj± Radê. Rzekli: T. Je¶li Ty jeste¶ Mesjasz, powiedz nam! E. On im odrzek³: + Je¶li wam powiem, nie uwierzycie Mi, i je¶li was zapytam, nie dacie Mi odpowiedzi. Lecz odt±d Syn Cz³owieczy siedzieæ bêdzie po prawej stronie Wszechmocy Bo¿ej. E. Zawo³ali wszyscy: T. Wiêc Ty jeste¶ Synem Bo¿ym? E. Odpowiedzia³ im: + Tak. Jestem Nim. E. A oni zawo³ali: T. Na co nam jeszcze potrzeba ¶wiadectwa? Sami przecie¿ s³yszeli¶my z ust Jego.
Jezus przed Pi³atem
E. Teraz ca³e ich zgromadzenie powsta³o; i poprowadzili Go przed Pi³ata. Tam zaczêli oskar¿aæ Go: T. Stwierdzili¶my, ¿e ten cz³owiek podburza nasz naród, ¿e odwodzi od p³acenia podatków Cezarowi i ¿e siebie podaje za Mesjasza - Króla. E. Pi³at zapyta³ Go: I. Czy Ty jeste¶ Królem ¿ydowskim? E. Jezus odpowiedzia³ mu: + Tak, Ja Nim jestem. E. Pi³at wiêc o¶wiadczy³ arcykap³anom i t³umom: I. Nie znajdujê ¿adnej winy w tym cz³owieku. E. Lecz oni nastawali i mówili: T. Podburza lud, szerz±c sw± naukê po ca³ej Judei, od Galilei, gdzie rozpocz±³, a¿ dot±d. E. Gdy Pi³at to us³ysza³, zapyta³, czy cz³owiek ten jest Galilejczykiem. A gdy siê upewni³, ¿e jest spod w³adzy Heroda, odes³a³ Go do Heroda, który w tych dniach równie¿ przebywa³ w Jerozolimie.
Jezus przed Herodem
Na widok Jezusa Herod bardzo siê ucieszy³. Od dawna bowiem chcia³ Go ujrzeæ, poniewa¿ s³ysza³ o Nim i spodziewa³ siê, ¿e zobaczy jaki znak, zdzia³any przez Niego. Zasypa³ Go te¿ wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedzia³. Arcykap³ani za¶ i uczeni w Pi¶mie stali i gwa³townie Go oskar¿ali. Wówczas wzgardzi³ Nim Herod wraz ze swoj± stra¿±; na po¶miewisko kaza³ ubraæ Go w l¶ni±cy p³aszcz i odes³a³ do Pi³ata. W tym dniu Herod i Pi³at stali siê przyjació³mi. Przedtem bowiem ¿yli z sob± w nieprzyja¼ni.
Jezus ponownie przed Pi³atem
Pi³at wiêc kaza³ zwo³aæ arcykap³anów, cz³onków Wysokiej Rady oraz lud i rzek³ do nich: I. Przywiedli¶cie mi tego cz³owieka pod zarzutem, ¿e podburza lud. Otó¿ ja przes³ucha³em Go wobec was i nie znalaz³em w Nim ¿adnej winy w sprawach, o które Go oskar¿acie. Ani te¿ Herod - bo odes³a³ Go do nas; a oto nie pope³ni³ On nic godnego ¶mierci. Ka¿ê Go wiêc wych³ostaæ i uwolniê.
Jezus odrzucony przez swój naród
E. A by³ obowi±zany uwalniaæ im jednego na ¶wiêta. Zawo³ali wiêc wszyscy razem: T. Straæ Tego, a uwolnij nam Barabasza! E. By³ on wtr±cony do wiêzienia za jaki¶ rozruch powsta³y w mie¶cie i za zabójstwo. Pi³at, chc±c uwolniæ Jezusa, ponownie przemówi³ do nich. Lecz oni wo³ali: T. Ukrzy¿uj, ukrzy¿uj Go! E. Zapyta³ ich po raz trzeci: I. Có¿ On z³ego uczyni³? Nie znalaz³em w Nim nic zas³uguj±cego na ¶mieræ. Ka¿ê Go wiêc wych³ostaæ i uwolniê. E. Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagaj±c siê, aby Go ukrzy¿owano; i wzmaga³y siê ich krzyki. Pi³at wiêc zawyrokowa³, ¿eby ich ¿±danie zosta³o spe³nione. Uwolni³ im tego, którego siê domagali, a który za rozruch i zabójstwo by³ wtr±cony do wiêzienia; Jezusa za¶ zda³ na ich wolê.
Droga krzy¿owa
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wraca³ z pola, i w³o¿yli na niego krzy¿, aby go niós³ za Jezusem. A sz³o za Nim mnóstwo ludu, tak¿e kobiet, które zawodzi³y i p³aka³y nad Nim. Lecz Jezus zwróci³ siê do nich i rzek³: + Córki jerozolimskie, nie p³aczcie nade Mn±; p³aczcie raczej nad sob± i nad waszymi dzieæmi! Oto bowiem przyjd± dni, kiedy mówiæ bêd±: Szczê¶liwe niep³odne ³ona, które nie rodzi³y, i piersi, które nie karmi³y. Wtedy zaczn± wo³aæ do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo je¶li z zielonym drzewem to czyni±, có¿ siê stanie z suchym? E. Przyprowadzono te¿ dwóch innych - z³oczyñców, aby ich z Nim straciæ.
Ukrzy¿owanie
Gdy przyszli na miejsce, zwane Czaszk±, ukrzy¿owali tam Jego i z³oczyñców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówi³: + Ojcze, przebacz im, bo nie wiedz±, co czyni±. E. Potem rozdzielili miêdzy siebie Jego szaty, rzucaj±c losy.
Wyszydzenie na krzy¿u
A lud sta³ i patrzy³. Lecz cz³onkowie Wysokiej Rady drwi±co mówili: T. Innych wybawia³, niech¿e teraz siebie wybawi, je¶li On jest Mesjaszem, Wybrañcem Bo¿ym. E. Szydzili z Niego i ¿o³nierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówi±c: T. Je¶li Ty jeste¶ królem ¿ydowskim, wybaw sam siebie. E. By³ tak¿e nad Nim napis w jêzyku greckim, ³aciñskim i hebrajskim: To jest Król ¿ydowski.
Dobry ³otr
Jeden ze z³oczyñców, których [tam] powieszono, ur±ga³ Mu: I. Czy Ty nie jeste¶ Mesjaszem? Wybaw wiêc siebie i nas.E. Lecz drugi, karc±c go, rzek³: I. Ty nawet Boga siê nie boisz, chocia¿ tê sam± karê ponosisz? My przecie¿ - sprawiedliwie, odbieramy bowiem s³uszn± karê za nasze uczynki, ale On nic z³ego nie uczyni³. E. I doda³: I. Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. E. Jezus mu odpowiedzia³: + Zaprawdê, powiadam ci: Dzi¶ ze Mn± bêdziesz w raju.
¦mieræ Jezusa
E. By³o ju¿ oko³o godziny szóstej i mrok ogaran±³ ca³± ziemiê a¿ do godziny dziewi±tej. S³oñce siê zaæmi³o i zas³ona przybytku rozdar³a siê przez ¶rodek. Wtedy Jezus zawo³a³ dono¶nym g³osem: + Ojcze, w Twoje rêce powierzam ducha mojego. E. Po tych s³owach wyzion±³ ducha.
Po ¶mierci Jezusa
Na widok tego, co siê dzia³o, setnik odda³ chwa³ê Bogu i mówi³: I. Istotnie, cz³owiek ten by³ sprawiedliwy. E. Wszystkie te¿ t³umy, które zbieg³y siê na to widowisko, gdy zobaczy³y, co siê dzia³o, wraca³y bij±c siê w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a równie¿ niewiasty, które Mu towarzyszy³y od Galilei, przypatrywa³y siê temu.
Pogrzeb Jezusa
By³ tam cz³owiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, cz³onek Wysokiej Rady. Nie przysta³ on na ich uchwa³ê i postêpowanie. By³ z miasta ¿ydowskiego Arymatei, i oczekiwa³ królestwa Bo¿ego. On to uda³ siê do Pi³ata i poprosi³ o cia³o Jezusa. Zdj±³ je z krzy¿a, owin±³ w p³ótno i z³o¿y³ w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie by³ pochowany. By³ to dzieñ Przygotowania i szabat siê rozja¶nia³. By³y przy tym niewiasty, które z Nim przysz³y z Galilei. Obejrza³y grób i w jaki sposób zosta³o z³o¿one cia³o Jezusa. Po powrocie przygotowa³y wonno¶ci i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowa³y spoczynek szabatu.
.........................
www.mateusz.pl/czytania
"B³ogos³awiony Król, który przychodzi w imiê Pañskie. Pokój w niebie i chwa³a na wysoko¶ciach". Powiemy to, troche w innej formie podczas Mszy swietej : "Swiety, swiety, swiety (...) Ten ktory przychodzi w imie Panskie, hosanna na wysokosci". Oby to nie byly tylko slowa ale rzeczywiste, radosne i pelne ufnosci przywitanie Chrystusa.
To takie wazne i takie Boze :"przyj¶æ z pomoc± strudzonemu, przez s³owo krzepi±ce". Obysmy mieli te laske i obysmy umieli ja pielegnowac i dobrze ja wykorzystac w naszej wspolnocie i w kontakcie z osobami spoza wspolnoty
"Zaufa³ Panu, niech go Pan wyzwoli, niech go ocali, je¶li go mi³uje”; tymi slowami drwia sobie z Chrystusa. Panie , modle sie o tryumf naszego zaufania do Ciebie, modle sie o nasze ocalenie - znak Twojej milosci.
¦wiêty, ¶wiêty ...... hosanna na wysoko¶ci, modlê siê o tryumf naszego zaufania do Ciebie - powtarzam za Ojcem i z t± intencj± wybieram siê na Mszê ¦wiêt±, jak to dobrze ¿e zajrza³am wcze¶niej do DOMu.
Pan Bóg otworzy³ Mi ucho, a Ja siê nie opar³em ani siê cofn±³em. Poda³em grzbiet mój bij±cym i policzki moje rw±cym Mi brodê . Nie zas³oni³em mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczu³y na obelgi, dlatego uczyni³em twarz moj± jak g³az i wiem, ¿e wstydu nie doznam.
Czy wspolczesnie nie doswiadczamy tego, podczas roznych przesladowan jakie maja miejsce na swiecie z powodu wiary?
Trudno jest napisac cos o wielkosci nikczemosci, manipulacji, zniewagach, ponizenia, zadzy krwi, o klamstwie, zdradzie, niesprawiedliwosci, zacietrzewieniu, braku litosci, okrucienstwie i zbrodni, ktorych ofiara padl Jezus. Padl ofiara zaklamania i manipulacji, ktorej ulegli zwykli ludzie z ulicy. Jak wielu niewinnych ludzi pada ofiarami zniewagi, zaklamania i manipulacji. Jak wielu z nich jest zabijanych na naszych oczach przez klamstwo.Tak samo jak oskarzajacy Jezusa tlum jestesmy wspolwinni gdy poddajemy sie zaklamaniu i manipulacji, jezeli nie potrafimy odroznic szczerosci i prawdziwosci od manipulacji i zaklamania. Stajemy sie czescia tlumu oskarzajacego Jezusa.
Bardzo zastanawia mnie zawsze w opisie Meki Jezusa postac Piotra. Nikt z nas nie wie jak moglby sie zachowac w momencie zagrozenia zycia.
Jest latwo pieknie mowic siedzac w cieplym i wygodnym fotelu, pijac kawe lub herbate, kiedy jest sie wyspanym i najedzonym. Zupelnie inaczej czuje sie czlowiek, ktoremu przylozono do czola miecz albo lufe pistoletu.
Obejrzalam dzis na youtubie przez przypadek film o policjantach bijacych mezczyzne podczas marszu Niepodleglosci w Polsce. Najpierw popryskano mu w twarz obficie jakism srodkiem zracym, a potem go kopano w ta twarz, za ktora sie trzymal. Inny policjant podszedl do bijacego tajniaka i polozyl ofiare na ziemi, zeby kopiacy mogl bardziej celnie kopac go dalej w twarz. To wszystko w Polsce, w dzien Niepodleglosci, za ktora zaplacilo zyciem i ciepieniem tylu ludzi.
Jak silna jest nienawisc i zacietrzewienie, jak niebezpieczna jest obojetnosc.
Dlaczego Dorota zastanawia Ciê Piotr?
Ja bardzo lubiê Piotra. Wcale siê nie dziwiê, ¿e zabrak³o mu odwagi. Nie sadzê, ¿eby kto¶ z nas mia³ jej na jego miejscu wiêcej. Dzisiaj jeste¶my w innej sytuacji. Wiemy, ¿e Chrystus zmartwychwsta³, nosimy w sobie dary Ducha ¦wiêtego. Powinni¶my wiêc byæ daleko odwa¿niejsi dzisiaj ni¿ wtedy Piotr, a i tak nie jeste¶my siebie pewni.
Na szczê¶cie oczy Pana spotka³y siê z oczami Piotra i Piotr zap³aka³. Jest mi w tym momencie bardzo bliski.
Piotr by³ silnym cz³owiekiem. Nie bez powodu Pan go wybra³. Je¶li on sam nie da³ rady, tzn naprawdê, ¿e bez Pana, bez Jego Ducha w sobie- sami z siebie -niewiele mo¿emy uczyniæ.
Odnioslem wrazenie Alino, ze wy obie z Dorota mowicie bardzo podobnie odnosnie zaparcia sie Piotra. To co bym zarzucil Piotrowi ( ale co doskonale rozumiem ), to brak dojrzalosci, to znaczy ma on przekonanie o sobie, ktore nie pokrywa sie z prawda o nim samym. Wierzy za bardzo swoim uczuciom i dlatego mowi cos, co w innym kontekscie uczuciowym nie jest w stanie zrealizowac. Sadze, ze nie mozna zbytnio ufac swoim uczuciom, ze konieczny jest do nich dystans, co nie znaczy aby je deprecjonowac. Chodzi o to aby znac ich nautre , akceptowac je i rozwijac je, ale nie przesadzac z ich estima, czyli po prostu nie tylko na uczuciach budowac.
Byæ mo¿e mówimy to samo, ale moje pytanie do Doroty by³o w³a¶nie po to, aby powiedzia³a wiêcej- co o tym my¶li.
Piotr jest dla mnie po prostu bardzo ludzki. Mówi³ to co czu³ w danej chwili i jest mi w tym bliski.Nie kalkuluje. Czuje mi³o¶æ do Pana i mówi o tym. A to, ¿e Go zdradzi³ ? Sk±d mia³ mieæ wtedy w sobie wiêcej odwagi. Przyjdzie czas pó¼niej, ¿e bêdzie j± mia³. Ale najpierw Jezus musi zmartwychwstaæ i musi przyj¶æ Duch ¦wiêty.
Mowiac, ze Piotr mnie zastanawia nie mowie, ze go nie lubie. Mysle, ze fakt ze cos czlowieka zastanawia, ze sie ma refleksje jest dobry i porzyteczny.
Daje mi duzo do myslenia jego postawa. Ja nawet nie wiem czy to jest ona kwestia dojrzalosci.
Nie jestesmy nigdy w stanie powiedziec co bysmy zrobili w momencie zagrozenia zycia i nikt z nas tego nie wie i nie jest pewien. Mozna mowic, ale to sa tylko slowa. Swiadczy o tym przyklad Piotra.
Jak to silnie odczuwalo sie w Aleppo w Niedziele Palmowa.Tam zazwyczaj tego dnia to juz ciepla wiosna. Wszystkie dziewczynki na bialo ubrane,chlopcy w garniturkach i bialych koszulkach pod krawatem.W rekach zazwyczaj bogato ubrane swiece. Calymi rodzinami uczestniczylo sie w swietowaniu tego dnia. Koscioly ubrane byly palmami, ale swiecono sciete galazki oliwne ulozone razem,ktore po mszy zabierano do domow. Wychodzac z kosciola,wychodzilo sie wprost na wyczekiwujacych znajomych, czlonkow rodziny. Konczono te spotkania zyczeniami swiatecznymi i zapraszaniem sie wzajemnym na kawe i ciasteczka.Obowiazywal do tego specyficzny, slodki kieliszek likieru. Domy zazwyczaj juz wysprzatane. Wielki tydzien byl raczej przeznaczony na zakup nowej, wiosennej kolekcji, fryzjera i uczestnictwo w Tridum paschalnym. W te ostatnie trzy dni koscioly pekaly w szwach.
Widac bylo radosc zwyciestwa,ze udalo sie ofiarowac Bogu trudny post 40 dniowy. Mnie sie to nigdy nie udalo.Znam jednak ludzi,ktorzy bez miesa, bez mleka, bez jaja i sera oraz slodyczy przezywali ten czas.
Dzis to juz inny czas.... niezawiniony dla wiekszosci czas wojny. Nie wiem, ale mam nadzieje,ze i wczoraj zabierano z kosciola do domow galazki oliwne,a one sa przeciez galazkami pokoju. Uswiec Boze, prosze, to czego ten narod winien pragnac.
Polska stara piesnia odniose sie do postow powyzej.
W Chrystusa Zbawce wierzymy
Syn Bozy nasz Krol i nasz Wodz
Na sluzbie Boga stoimy
Kto z Bogiem,ktoz moze go zmoc?
Falsz klamstwa nas nie zaslepi
Ni z prawdy nie zwiedzie nas drog
obludy wrog nie zaszczepi
Gdzie w sercach panuje sam Bog
Na sluzbie Boga stoimy
Po arabsku, zycze wszystkim radosci Niedzieli Palmowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum