nasz DOM

Abuna Zygmunt · Abuna Zygmunt Miejscowosc: Aleppo

Mowi ewangelia o Jezusie i Jego uczniach, ze „Gdy wszed� do �odzi, poszli za Nim Jego uczniowie”. Nie mowi, ze zachecal ich, prosil, przekonywal. To byl ich wybor, a powodowani byli wielkimi cudami ktore On czynil, naukami ktore glosil i osobowoscia ktora przyciagala do siebie ludzi. „Poszli za Nim”, gdyz byli Jego uczniami, to znaczy zdecydowali sie Mu towarzyszyc w Jego misji, aby czerpac z Jego madrosci, aby sie chronic w cieniu Jego boskiej mocy i aby doswiadczyc Jego pasterskiej troskliwosci. Udali sie, bo liczyli, ze wspolna wyprawa lodzia na druga strone jeziora bedzie kolejnym krokiem w spelnieniu sie oczekiwan na jakie liczyli od zycia, za sprawa Jezusa. Romantyzm wspolnej wyprawy w jednej lodzi stracil wiele z romantyzmu, gdy powial mocny wiatr i wzburzylo sie jezioro. Fale rosly coraz bardziej, lodz niebezpiecznie wznosila sie i opadala a Jezus spal na wezglowiu. Spal i nie widzial co sie dzieje. Nie byl z nimi w chwili zagrozenia ich zycia. Nie tylko , ze Jego obecnosc nie uchronila ich od burzy ale On nawet nie zdawal sobie sprawy , ze gina. Prorok ktory nie wie o najwazniejszym i pasterz ktory obojetnie pozwala owcom ginac. Obudzili Go moze nie tyle tyle z powodu glebokiej wiary , ze On moze tej burzy zaradzic , ale jako wyraz paniki w ktorej pewnie zawieral sie wyrzut, ze ich samych sobie zostawil . Moze chodzilo im rowniez o to aby zobaczyl co sie dzieje i aby porownal to ze swoimi slowami o zbawieniu, o milosci i z cudami ktore przeciez tak licznie czynil. W ogole przeplywanie jeziora przypomina Chrystusowe „przejscie”, czyli „pasche’ a budzenie Jezusa przez przestraszonych uczniow wyrzuty jakie slyszal Jezus na krzyzu, ze „innych ratowal, samego siebie nie jest w stanie uratowac”, oraz te ktore wzywaly Go do zejscia z krzyza , aby mogli w Niego uwierzyc. Znamienne jest , ze Jezusa nie dziwi burza, nie obawia sie fal ktore wlewaja sie do lodzi, nie przeprasza obecnych za zbyt twardy sen, ale im wyrzuca brak wiary. Potem wstal, powiedzial wladcze slowo i natychmiast zapanowala cisza. Huczalo jednak w ich sercach, bo jeszcze przed chwila wydawalo sie im, ze gina. Jeszcze nie ochloneli od strachu a tu zachwyt ich opanowal. „Kim On jest” ? zadaja sobie pytanie na ktore znalezli juz odpowiedz, wlasnie dlatego , ze osobiscie doswiadczyli smiertelnego niebezpieczenstwa, a On osobiscie ich przed od niego uchronil, jednym slowem, mowiac aby sie stalo i stalo sie tak jak mowil. W ten sposob przemawia tylko Bog, z taka stworcza skutecznoscia.

Alicja · Miejscowosc: Lublin

By� w nich g��d mi�o�ci i g��d prawdy. Zaryzykowali, zostawili wszystko i poszli.

JurekS · Miejscowosc: Lublin

A ja to widz� zwyczajnie, mo�e nawet przyziemnie. Ju� wcze�niej dokona� si� wyb�r dwunastu: I ustanowi� Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by m�g� wysy�a� ich na g�oszenie nauki, i by mieli w�adz� wyp�dza� z�e duchy. Ustanowi� wi�c Dwunastu:
I to �e poszli w tej sytuacji za nim do �odzi by�o konsekwencj� tamtego wyboru. To by� jeden z etap�w przygotowania ich do tej roli. W ewangelii �w Marka jest nawet taki tytu� rozdzia�u tu� przed scen� z uciszeniem burzy: "BLI�SZE PRZYGOTOWANIE UCZNI�W" Pr�buj� zobaczy� siebie w tej sytuacji. Jestem jednym z uczni�w Chrystusa, z kt�rym chodz� nie od dzi�, widzia�em tyle cud�w, jeszcze jak przez mg�� odkrywam misj� Chrystusa, ale wiem, �e jest to kto� kto ma moc i przyszed� od Boga. Wi�c specjalnie nie dziwi� si�, �e akurat tego dnia Chrystus m�wi "Przeprawmy si� na drug� stron�" I tak po ludzku wystraszy�em si� kiedy przysz�o zagro�enie �ycia. I okaza�o si�, �e moja wiara jest troch� zauroczeniem tymi wszystkim cudowno�ciami jakie Chrystus czyni�. I d�ugo jeszcze taka b�dzie, a� do zes�ania Ducha �w :)

barmal · Miejscowosc: Nowy S�cz

A dalej to ju� HOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!( znaczy po zes�aniu)