Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» NastÄ™pny temat
Czy smierc jest czyms nienaturalnym ?
Autor Wiadomość
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 10 SierpieÅ„ 2013, 05:34   Czy smierc jest czyms nienaturalnym ?

Czy smierc jest nienaturalna? Czy powinnismy z nia walczyc? Czy nie powielamy w tym wzgledzie laickiego spojrzenia na zycie? Zachowujemy sie tak jak gdyby nie byla z nia zwiazana nadzieja zycia i to zycia lepszego, wiecznego, rozumianego jako „wielkie dobro”, jako prawdziwy pokoj, jako zycie poza zasiegiem zla, gdzie czlowieka juz „nie dosiega meka”. Tymczasem przeciez Pismo sw. mowi (Mdr 3,1-9) ze po oczyszczeniu, jak sie oczyszcza „zloto w tyglu” zostaniemy przyjeci przez Boga jak „calopalna ofiara”, „zajasniejemy” blaskiem Bozej chwaly i „bedziemy krolowac” majac udzial w Krolestwie Chrystusa, gdyz „ci, którzy Mu zaufali, zrozumiej± prawdê, wierni w mi³o¶ci bêd± przy Nim trwali” . Bedzie to zatem krolestwo „ wiernej milosci”, czyli prawdziwej, a wiec „trwalej” – takiej ktora nie zawodzi i ktora daje czlowiekowi rzeczywiscie pelne szczescie.

„Dusze sprawiedliwych s± w rêku Boga i nie dosiêgnie ich mêka”, a wiec nie dosiegnie ich zlo, a wiec beda wolne, czyli calkowicie zyjace w milosci, przez milosc i dla milosci.
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
WysÅ‚any: 10 SierpieÅ„ 2013, 20:09   

W podejsciu do smierci przejawia sie chyba najbardziej ludzkie niedowiarstwo. Niby wierzymy w zycie pozagrobowe, w to ze jest ono Pelnia Zycia, ale kazdy z nas jest chyba slaby w stosunku do zjawiska smierci, kazdy czuje przed nia strach.

W Biblii jest duzo przykladow przyjmowania smierci najblizszej osoby z pokora. Przykladem chrzescijanskiego podejscia do smierci jest dla mnie moja polska kolezanka w Japonii, ktora nie jest chrzescijanka. Po smierci chorej na raka mamy kiedy jej skladalam kondolencje powiedziala mi, ze ona sie nie martwi jej smiercia, bo mama ma teraz lepsze zycie niz tu na ziemi. Moja kolezanka byla naprawde radosna mowiac o tym.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 10 SierpieÅ„ 2013, 20:53   

Ze ¶mierci± innych jeszcze jako¶ sobie radzimy. Ale je¿eli ta rzeczywisto¶æ dotyka nas (np. poprzez chorobê) to ju¿ gorzej.
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
WysÅ‚any: 10 SierpieÅ„ 2013, 21:58   

Tak to o wiele gorzej
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 10 SierpieÅ„ 2013, 22:34   

A wszystko chyba dlatego, ze nie umiemy tak wierzyc jak Abraham ( aluzja do niedzielnych czytan, ktorych jeszcze w Domu Wscchodnim nie ma)

Kto wierzy w Boga, tez szuka Jego Krolestwa i nie daje sie uwiesc obietnicom szczescia doczesnego. Kto wierzy w Boga jest pielgrzymem na tej ziemi, jak Abraham mieszka w namiocie a jego serce jest przy Bogu. On jest naszym skarbem , dla ktorego wszystko trzeba sprzedac i dac na jalomuzne, bo.... taka jest wlasnie milosc. Kto ja wybiera, ten dojdzie do celu, milosc prawdziwa natomiast jest miloscia sluzebna. Kazda inna milosc nie pochodzi od Boga i nie prowadzi do Niego.

Jestesmy dziecmi Abrahama . Idziemy do Ziemi Obiecanej i juz w niej jestesmy, w Kosciele i w Chrystusie, ale jeszcze w rzeczywistosci ziemskiej czujemy sie jak Abraham, obcy, jeszcze mieszkamy w namiotach, ale juz wzrokiem wiary mozemy dostrzec to szczescie ktore nas czeka, bo zostalismy do tego powolani i Bog jest naszym gwarantem . Zbawienie , gdyz „Bog jest mocen wskrzesic takze umarlych”.
 
 
dbb


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 12 SierpieÅ„ 2013, 15:17   

To prawda,kazdy z nas jest bezradny wobec smierci i czuje przed nia wiekszy lub mniejszy strach. Maly mamy rozmyslnie wplyw na nia,na jej forme i czas nadejscia.Choc jestesmy dziecmi Abrahama nie jestesmy Nim. Nie jestesmy Prorokiem i nie umiemy wierzyc jak On.
Jestesmy ludzmi wierzacymi, ale grzesznymi wiec boimy sie sprawiedliwosci Bozej,ktora za zle karze a za dobre wynagradza.Sama boje sie smierci, bo boje sie stanac przed Bogiem z swoimi brudami zycia. To prawda, ze mamy szczescie wierzyc w milosierna ofiare Chrystusa i pokladamy swoja nadzieje w jej moc. Sa jednak wsrod nas, nawet bardzo bliscy,ktorzy z rezerwa do tej obietnicy podchodza. Co z nimi? Czesto lepszymi od nas, ode mnie.
I jak tu po ludzku, nie bac sie przejscia z pielgrzymiego do wiecznego zycia?
Po arabsku,muzulmansku,przyjmujac kondolencje mawia sie...Dzieki Bogu. W moim rozumieniu jest to podziekowanie Bogu za koniec meczarni zycia, jego trudow i cierpienia oraz za nadzieje,ze Bog przyjal zmarlego do siebie.
Jezu i Maryja, prosze dla nas wszystkich, byscie byli przy nas w godzine smierci i wstawiali sie za nas niegodnych ale na swoj sposob wierzacych w Boga i Jego milosierdziu ufajacym.
 
 
WyÅ›wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group