Ef 4,1-7.11-13
Dynamika rozwoju duchowego laczy sie harmonijnie z dynamika wzrostu organizmu Kosciola (budowa Ciala Chrystusowego). Prowadzi ona do „jednosci wiary i pelnego poznania Syna Bozego”, co daje w rezultacie pelnie dojrzalosci ludzkiej, wedlug „Pelni Chrystusa”.
Kazdy z nas otrzymal Boze powolanie i powinien sie starac o godne jego spelonienie, przy czym godnosc nie laczy sie tutaj bynajmniej z wyniosloscia , ale „pokora, cichoscia, cierpliwym znoszeniem siebie wzajemnie w milosci” .
Pokoj stanowi podstawe dla zachowania jednosci Ducha. Tam gdzie go brakuje, tam brakuje prawdziwej , duchowej jednosci, a sa tylko instytucjonalene albo grzecznosciowe jej pozory.
Nasze powolania roznia sie od siebie, ale na sposob tworczy, to znaczy sa szansa wzajemnego uzupelniania sie i stymulowania wlasnego rozwoju. Dzieki jednosci osob powolanych nie tylko oni sami rozwijaja sie dynamiczniej i ich dojrzalosc jest pelniejsza i bardziej doskonala, ale ich wspolnota przez to jest bogatsza, glebsza i piekniejsza.
Powinnismy sie strzec perfekcjonizmu, to znaczy zludnego przekonania, ze doskonalosc jest w zasiegu naszej reki, ze wystarczy zastosowac odpowiednie metody i postawic na woluntaryzm a doskonala jednosc i pelne poznanie Jezusa Chrystusa bedzie naszym udzialem. Pelnia, czyli doskonalosc jest Bozym, zbawczym darem dla wyprobowanych w wierze, nadziei i milosci.
Pamietac nalezy , ze przy roznych powolaniach i roznorodnych szkolach duchowosci, przy roznych formach ekspresji ekspresji wiary i milosci „Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i dzia³a] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich”- co stanowi fundament naszej uniwersalnej jednosci.
JEDNO¦Æ... jedno¶æ osób powo³anych...
Kiedy w³a¶ciwie mo¿na o niej mówiæ ? W jakim stopniu jest mo¿liwa do zrealizowania tutaj na ziemi ?
Je¶li dobrze rozumiem- mówi±c o jedno¶ci mamy na my¶li jedno¶æ wiary, nadziei i mi³o¶ci. Czy taka jedno¶æ jest miêdzy nami ? Powiedzmy, ¿e jedno¶æ wiary i nadziei , a jedno¶æ mi³o¶ci ?
Sposób na jedno¶æ jest tylko jeden- przylgniêcie do Chrystusa, nape³nienie siê Jego Duchem . Im bardziej ka¿dy z nas jest bli¿ej Niego, tym wiêksza szansa na jedno¶æ w Mi³o¶ci miedzy nami.
Przyjmujemy Jego Cia³o, pijemy Jego Krew, On jest wszystkim we wszystkich- mamy wiêc w zasadzie wszystko co do zbudowania jedno¶ci konieczne. No mo¿e mieliby¶my, gdyby nie nasz grzech. To on wszystko rozbija i niszczy. To on sprawia, ¿e znoszenie innych w cierpliwo¶ci, pokorze i mi³o¶ci wydaje siê niekiedy ponad nasze si³y...,¿e grzech innych jest dla nas bardziej widoczny i trudniejszy do zaakceptowania ni¿ nasz w³asny. Nie jest ³atwo wyj¶æ z ciasnego krêgu w³asnych odczuæ i czêsto nienajlepszych emocji zwi±zanych z drugim cz³owiekiem. Je¶li chce siê i¶æ dalej -trzeba to jednak zrobiæ. Mo¿e siê bowiem okazaæ , ¿e to by³ w³a¶nie ten krok, po którym otrzymamy i zrozumiemy co¶ wiêcej. Wierzê, ¿e najpiêkniejsze na tym ¶wiecie ci±gle jeszcze przed nami.
Dynamika wi±¿e mi siê z pewnym wysi³kiem, który trzeba podj±æ. To nie musi byæ od razu co¶ wielkiego ale musi mieæ konkretny wymiar. Mo¿e to byæ np. codzienna lektura Pisma ¶w po³±czona z pog³êbionym rozmy¶laniem id±cym w kierunku medytacji. I nie mo¿e to byæ przypadkowe. Musi mieæ swoje miejsce i czas. Czas nie tylko w sensie pory dnia, ale czas jaki temu po¶wiêcimy. ¦wietnym przyk³adem jest tu medytacja ignacjañska. Dalej, mo¿e to byæ lektura duchowa, ale nie taka z przypadku tylko porz±dkuj±ca nasz± wiedzê czy do¶wiadczenie ¿ycia duchowego. U mnie akurat z tym raczej kiepsko. Borê tak kolejno przyk³ady z W¯Ch, codzienny rachunek sumienia tzw 15 minut szczero¶ci Ignacego. Ale te¿ praktykowany w sposób sta³y. Dynamika wi±¿e siê z ruchem, wzrostem. Wiêc jako¶æ trzeba by rozeznawaæ ten wzrost. Mo¿e to byæ we wspólnocie, a mo¿e to byæ kierownik duchowy.
Generalnie nie mo¿e opieraæ siê to tylko na naszych emocjach. Jakich¶ takich b³yskach zauroczenia do¶wiadczeniem w danym momencie, np podczas modlitwy czy Mszy ¶w blisko¶ci z Bogiem.
I wcale to nie musi siê k³óciæ z tym co napisa³ ojciec:
Powinnismy sie strzec perfekcjonizmu, to znaczy zludnego przekonania, ze doskonalosc jest w zasiegu naszej reki, ze wystarczy zastosowac odpowiednie metody i postawic na woluntaryzm a doskonala jednosc i pelne poznanie Jezusa Chrystusa bedzie naszym udzialem.
Napisa³ ojciec:
Dzieki jednosci osob powolanych nie tylko oni sami rozwijaja sie dynamiczniej i ich dojrzalosc jest pelniejsza i bardziej doskonala, ale ich wspolnota przez to jest bogatsza, glebsza i piekniejsza.
Tutaj wystêpuje rzeczywi¶cie wzajemno¶æ bo z jednej strony wspólnota stymuluje (i tu mo¿emy przyjrzeæ siê DOMowi, ale tak zupe³nie spokojnie) do rozwoju i dojrza³o¶ci jej cz³onków, ale z drugiej strony o jej kondycji stanowi± wla¶nie cz³onkowie. I rodzi siê pytanie: co jest pierwsze? :)
Bardzo piêknie w Limanowej mówi³ biskup Bobowski : wiary trzeba siê uczyæ, pog³êbiaæ wiedzê o niej-poprzez rozwa¿anie Pisma ¦w. i prawd katechizmowych, nale¿y przypominaæ sobie Prawo analizuj±c-dlaczego w³a¶nie takie jest?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum