Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
...czułem się jak rozbitek po dotarciu na brzeg...
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 10 PaÄ˝dziernik 2013, 13:39   ...czułem się jak rozbitek po dotarciu na brzeg...

Kiedys - sercem pisana, a dzis - naszym sercem na nowo odkrywana - zawsze świeża i szczera Poezja naszego Abuny...

ślubowanie

ślubowałem pochylonej nade mną
topoli czy brzozie
dzisiaj dobrze już tego nie pamiętam
wiem że chodziło o drzewo rosnące w naszym ogrodzie
wiem że leżałem wtedy na wznak w wysokiej trawie
i że wysoko nad gałęziami drzew
przesuwał się wolno dostojny rój białych chmur

wiem że wpłynąłem wtedy na głębokie wody wyboru
i że to zrozumienie które się wówczas pojawiło
przybrało postać przyrzeczenia którym po dziś dzień
jak wątłą łódką płynę w moim chybotliwym rejsie do nieba


Rozbitek

trawy trwały jeszcze w porannym omdleniu
w kroplach rosy widać było jeszcze
nocy tajemniczy wizerunek
dwupoziomowy statek domu
płynął w cichym szeleście
zaprzyjaźnionych lip i kasztanów
w ponadczasowym rejsie
nigdy nie utraconego dzieciństwa
dwie kolumny nad wejściem jak dwa maszty
mocno wbite w ganek
bocianie gniazdo balkonu
droga która była kiedyś białym gościńcem
kilka stopni kamiennych na niewielki taras
wiotkie gałązki winogron zwisające po bokach
kępy pelargonii w wielkich
jak kościelne dzwony wazonach
drewniany próg domu
głuche stukniecie drzwi
chłód w sieni
jasność pokoju
radość i smutek
czułem się jak rozbitek
po dotarciu na brzeg


Rozczarowanie

oto dzień kończy bieg
ostatnie błyski są jak ostatnie
spojrzeń uściski
powoli welon ciszy
na spokojne sioła zapada
matki karmią piersią dzieci
na stole z brzękiem miski się ustawia
ja jadł dzisiaj nie będę
udam się po ostatnie błyski

żadnych spojrzeń i żadnych uścisków
nie spotkałem
może trzeba było pójść jeszcze dalej?
A może po prostu moją nieudaną wyprawę
przykrywam woalem poezji
żeby jakoś w miarę bezboleśnie
przeżyć to rozczarowanie


Suchy pień życia

niezawodnym odczuciem pokoju i uniesienia
dostrzegam zawsze Twoje nadejście ciche
staram się nic nie mówić wówczas
gdy Ty samotnie modlisz się we mnie
czekając jak ptak siedzący na jajkach w gnieździe
aż się wykluje do nowego życia

na zielonych błoniach niebiańskich
na ich żyznych połoninach
widzę wtedy jak zieleni się i zakwita
uschły pień rajskiego drzewa
które zasadziłeś we mnie
przed samym początkiem życia


Wiersze Ojca Zygmunta Kwiatkowskiego
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 10 PaÄ˝dziernik 2013, 17:28   

Zosiu nie wiesz jak bardzo mnie motywujesz i jak bardzo pomagasz w przygotowaniu nowego tomiku poezji. Dziekuje ci bardzo.
 
 
dbs


Miejscowosc: W-wa
Wysłany: 11 PaÄ˝dziernik 2013, 11:33   

o. Zygmunt
JUZ PAZDZIERNIK

Juz pazdziernik prosze pana
skonczyl sie wrzesien ?
to rzecz nieslychana !
jaszcze liscie sa przeciez na kasztanach
sa jablka w sadach
kwiaty w oknie u sasiada

to prawda jednak ze porankom
nie chce sie juz tak wczesnie wstawac
wieczory sa tez mniej towarzyskie
i mniej wylewne niz w czasie lata
w snach wiecej jest wspomnien
anizeli planowania
milosc weszla do ciemnej komory
i sama z soba gada ....

tylko ta komora
jakos mi nie odpowiada prosze pana
chyba ze ....milosc wstapila do niej
tylko po to aby zmienic ubrania
_________________
Z Bogiem!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group