Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czytania - ŚRODA - 22STYCZNIA 2014
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 21 Styczeń 2014, 20:29   Czytania - ŚRODA - 22STYCZNIA 2014

Środa, 22 STYCZNIA 2014

(1 Sm 17,32-33.37.40-51)
Rzekł Dawid do Saula: Niech pan mój się nie trapi! Twój sługa pójdzie stoczyć walkę z tym Filistynem. Saul odpowiedział Dawidowi: To niemożliwe, byś stawił czoło temu Filistynowi i walczył z nim. Ty jesteś jeszcze chłopcem, a on wojownikiem od młodości. Powiedział jeszcze Dawid: Pan, który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego Filistyna. Rzekł więc Saul do Dawida: Idź, niech Pan będzie z tobą! Wziął w ręce swój kij, wybrał sobie pięć gładkich kamieni ze strumienia, włożył je do torby pasterskiej, którą miał zamiast kieszeni, i z procą w ręce skierował się ku Filistynowi. Filistyn przybliżał się coraz bardziej do Dawida, a giermek jego szedł przed nim. Gdy Filistyn popatrzył i przyjrzał się Dawidowi, wzgardził nim dlatego, że był młodzieńcem, i to rudym, o pięknym wyglądzie. I do Dawida: Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem? Złorzeczył Filistyn Dawidowi [przyzywając na pomoc] swoich bogów. Filistyn zawołał do Dawida: Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom. Dawid odrzekł Filistynowi: Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. Dziś właśnie odda cię Pan w moją rękę, pokonam cię i utnę ci głowę. Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce. I oto, gdy wstał Filistyn, szedł i zbliżał się coraz bardziej ku Dawidowi, Dawid również pobiegł szybko na pole walki naprzeciw Filistyna. Potem sięgnął Dawid do torby pasterskiej i wyjąwszy z niej kamień, wypuścił go z procy, trafiając Filistyna w czoło, tak że kamień utkwił w czole i Filistyn upadł twarzą na ziemię. Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem; trafił Filistyna i zabił go, nie mając w ręku miecza. Dawid podbiegł i stanął nad Filistynem, chwycił jego miecz, i dobywszy z pochwy, dobił go; odrąbał mu głowę. Gdy spostrzegli Filistyni, że ich wojownik zginął, rzucili się do ucieczki.

(Ps 144,1-2.9-10)
REFREN: Błogosławiony Pan, Opoka moja

On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do bitwy.
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą.

Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową,
grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.
Ty królom dajesz zwycięstwo,
Tyś wyzwolił sługę Twego, Dawida.

(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mk 3,1-6)
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Stań tu na środku! A do nich powiedział: Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
................................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 21 Styczeń 2014, 21:04   

Wyglada na pojedynek bogow, ale poniewaz nie ma bogow, a jest tylko Bog Jedyny, byla to walka z Bogiem ktorego reprezentowal Dawid, walczac w Jego Imie z Goliatem.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 21 Styczeń 2014, 21:08   

Prosze zauwazyc jaka znaczaca jest roznica miedzy spojrzeniem na czlowieka ze strony Jezusa i ze strony faryzeuszow. To jak patrze na czlowieka decydujaco wplywa na moj stosunek do Jezusa i vice versa. Kto instrumentalnie traktuje czlowieka, podobnie bedzie odnosil sie do Chrystusa, a kto przyjmuje Chrystusa, przyjmie rowniez czlowieka. Jak zwykle, tutaj rowniez chodzi o zasadnicza sprawe, czyli milosc.
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 01:13   

Jak latwo wzgardzic tym kto nie jest zbyt piekny i nie za bardzo wyedukowany. A Bog wybiera wlasnie takich niepozornych ludzi na swoich wyslannikow. Pokazuje nam pezez to, ze inna miara mierzy ludzi, ze nie patrzy na wyglad i stanowisko, ale patrzy w serce. Jak wielka jest wiara Dawida, ze staje przed uzbrojonym Goliatem z kamieniami i proca. Dawid w swojej naiwnosci i niewiedzy nie dostrzega uzbrojenia Goliata. On zawierza sie opatrznosci Bozej. Jak czesto ludzie prosci i szczerzy staja sie posmiewiskiem tych podobno wyedukowanych i nowoczesnych, ale to oni sa wybrancami Boga. Wallka Dawida z Goliatem stala sie symbolem scierania sie ze soba wiary i nowoczesnosci, szczerosci i zaklamania, prawdziwosci i pazernsci. Jak wiele mamy jej przykladow w zyciu codziennym. Podobna walka byla wojna w Wietnamie gdzie uzbrojeni po uszy i wyposazeni w najnowsze uzbrojenie Amerykanie zostali pokonani przez wyposazonych w kije bambusowe Wietnamczykow w pizamach i sandalach.

Czlowiek, ktory "naiwnie" wierzy w wartosci ma ogroma sile i moc, choc sie go w mediach osmiesza, choc sie z niego szydzi. Dawid jest tego przykladem.

Najciekawsze jest to, ze mam kolege Dawida, ktory pochodzi z Ziemi Swietej i choc nie wierzy on w Boga, to wierzy w wartosci i wiem, ze stanalby naprzeciwko Filistyna wlasnie z proca
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 01:15   

Zazdrosc i nienawisc prowadza do destrukcji tego kto zazdrosci i nienawidzi. Zadrosc zaslepia czlowieka tak jak zaslepila faryzeuszy
 
 
ElzbietaS
Elzbieta


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 02:38   

byla to walka z Bogiem
Walka z Bogiem trwa nadal. Po stronie Boga, tak jak Dawid, stajemy do tej walki sami. No wlasnie, nie sami, „w imię Pana Zastępów”. Bez Boga nie wygramy ale do tej walki Bog rowniez potrzebuje nas, naszego zaufania, dawidowej detrminacji, wiary.
Ktos kto przezyl Oswiecim powiedzial kiedys: „tam Bog potrzebowal nas”
Ostatnio zmieniony przez ElzbietaS 22 Styczeń 2014, 10:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
AnnaC


Miejscowosc: Warszawa, Jerozolima
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 05:49   

"A sledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, zeby Go oskarzyc."

JEZUS nie ma Milosci, wolnosci, niezaleznocii, ON JEST Miloscia, wolnoscia niezaleznoscia. Faryzeusye wciaz czyhali na Niego, sledzili Jego kroki, by moc Go oskarzyc, bo nie byli w stanie zniesc JEGO Milosci, wolnosci, niezaleznosci.
 
 
BJW


Miejscowosc: Nadarzyn k. Warszawy
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 06:49   

[quote="Abuna Zyg"Prosze zauwazyc jaka znaczaca jest roznica miedzy spojrzeniem na czlowieka ze strony Jezusa i ze strony faryzeuszow. To jak patrze na czlowieka decydujaco wplywa na moj stosunek do Jezusa i vice versa. Kto instrumentalnie traktuje czlowieka, podobnie bedzie odnosil sie do Chrystusa, a kto przyjmuje Chrystusa, przyjmie rowniez czlowieka. Jak zwykle, tutaj rowniez chodzi o zasadnicza sprawe, czyli milosc."[/quote]

Szukanie i znajdowanie Boga w drugim człowieku to nasza wież z Nim.
Dawid o którym pisze Dorota, choć mówi ze nie wierzy stanął by naprzeciw Goliata.
Bo nie o deklaracje tu chodzi ale gotowość do działania i samo działanie .........

Jakże często krzyczymy ze wierzymy a kiedy przychodzi do działania.........
Niech nasza wiara będzie żywa i obecna. Przyjmujemy drugiego człowieka , bez warunków i oczekiwań z miłością.
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 09:15   

Pycha nienawidzac Prawdy gotowa jest zniszczyc Tego,ktory nia jest..dzieki Boze ze wybierasz slabych by pokazac swa moc
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 09:39   

Przepraszm, ale nieco uscisle swoja wypowiedz. Chodzilo mi o to, ze moj kolega Dawid z tego samego kraju co krol Dawid gdyby mu kazano walczyc z Goliatem to by zapewne tak jak pozniejszy krol uzyl procy. Nie wiem czy stanalby do walki z wlasnej woli.

Ale czy Dawid stanal do walki z wlasnej woli? Zostal postawiony przed faktem dokonanym i zawierzyl sie Bogu. Nie da sie reczyc za kogos ani nawet za siebie, ze sie sprawdze w czasie proby. Tylko z Boza pomoca mozna. Jezeli sie czlowiek zawierzy. Ale nie znamy drog dzialania Opatrznosci Bozej i nie jestesmy w stanie zrozumiec Bozego planu w stosunku do nas samych, ani rodziny
 
 
BJW


Miejscowosc: Nadarzyn k. Warszawy
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 10:02   

"Nie da sie reczyc za kogos ani nawet za siebie, ze sie sprawdze w czasie proby".I to jest sedno sprawy - zawierzenie i nie odmawianie komukolwiek prawa i możliwości bycia Bożym, nawet dziennikarkom Tok Fm o których tak żywo dyskutowaliśmy.
Kiedy zginął tragicznie nasz syn student - pierwsze kroki skierowaliśmy do parafii. Dostaliśmy wizytówkę, który zakład pogrzebowy jest najlepszy..........
Najwięcej empatii i zwykłego wzięcia za rękę okazała sekretarka z prokuratury rejonowej , która załatwiała zgodę na pochówek. Kobieta pracujaca tam jeszcze w poprzednim systemie. Nie wiem czy chodzi do kościoła ale wiem, że przemawiał przez nią Najwyższy. To nauczyło mnie pokory ale też nie osądzania nawet kapłana, który ...... no właśnie , nie osądzam
 
 
Alina


Wysłany: 22 Styczeń 2014, 10:15   

Bardzo mi się podoba to co napisał Ojciec, a powtórzyła w pierwszym komentarzu Beata. Jezus zasmucił się z powodu zatwardziałości ich serc...to pewnie jest nieustanna przyczyna smutku Boga.
Obecny blisko Pan zmienia nasze serca, kruszy je i poszerza, sprawia , że nasza otwartość na ludzi i świat jest większa. Kiedyś byłam skrajnie nieśmiała i miałam duże problemy z nawiązywaniem relacji z ludźmi. Pierwsze moje doświadczenie pogłębionej wiary, było jednocześnie odkryciem, że nie muszę się bać.
Nie musimy się bać świata i ludzi, bo zawsze mamy innym "coś" do zaofiarowania i to "coś" przekracza nas samych. Jest to Światło, które nosimy w sobie ,gdy jest z nami Pan.


Dzisiaj Kamil napisał do mnie : Hi Alina. Thanks for you, really I feel that I'm with my family.
Czy jest w ogóle cokolwiek co mogłoby człowiekowi sprawić większą radość?
Jeszcze przed jego przylotem do Polski ks. Przemek mówił, że Kamil bardzo się boi i żyje w przekonaniu, że nikt nie lubi Syryjczyków. Wczoraj Kamil pokazywał nam filmiki ze swojej pracy jako wolontariusz w Syrii z dziećmi z zespołem Downa. Był przy tym tak wzruszony i tak się tymi dziećmi cieszył, że w pewnym momencie bałyśmy się, że się rozpłacze. W czasie tego spotkania był tylko jeden przykry moment. Oglądaliśmy różne zdjęcia i na jednym z nich był nasz przyjaciel Tayeeb, Sudańczyk, który jest muzułmaninem. Kamil nie chciał na niego nawet spojrzeć . Nosi w sobie straszny żal do muzułmanów. Nawet nie myślałam, że aż taki.
 
 
ElzbietaS
Elzbieta


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 13:09   

Bywa ze nasza rozmowe z drugim czlowiekiem okraszamy czestym „a ja ...”.
Sluchamy tylko czesciowo, duza czesc uwagi sobie rezerwujac.
Ani nie stajemy sie wtedy darem ani przyjac daru nie umiemy.
Chyba tylko z daleka od wlasnego „ja” mozemy sie stac darem czy zauwazyc pomocna reke Boga w drugim czlowieku. Niestety, zlo wtedy tez boli bardziej.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 22 Styczeń 2014, 15:38   

Czytam teraz czytania z dnia, poprzedniego dnia wieczorem bo rano nie mam czasu (wstaję o 4.15) I naszła mnie taka refleksja, że Słowo Boże w moim życiu jest jak chleb codzienny. Po prostu go spożywam bo jest potrzebny do życia. Nie jest niczym szczególnym - jest pokarmem. Kiedy czytałem pierwsze czytanie i Ewangelię starałem się zauważyć czy w jakiś wyjątkowy sposób mnie poruszają? Ale nie było tego. No bo co jeszcze mógłbym wyczytać oprócz tego czego nie wiem? Że moje zmaganie się z życiem jest pochodną zawierzenia Bogu? Że przez zatwardziałość serca można odrzucić miłość Boga. Dlatego dziś jadłem zwykły, "pszenno-żytni" chleb Słowa. I gdzieś tam pewnie tkanka mojego ciała i ducha została wzmocniona. Czasem jednak trafi się jakiś specjał, z "mąki razowej czy pełnoziarnistej", czasem z dodatkiem "ziół, warzyw, ziaren, suszonych owoców" A wtedy to ma szczególny smak :)
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 23 Styczeń 2014, 18:14   

Czesto sie zdarza, ze slyszana i znana prawda zabrzmi szczegolnie wlasnie dzisiaj i wlasnie dla mnie i jest to zadanie "aby nie pozwolic upasc tej prawdzie". Uwaga Eli bardzo mnie uderzyla dzisiaj. Robiac wiecej miejsca Bogu w tym co mowie i co robie, jezeli to jest szczere, to ja nie wiedzac o tym sam bardzo korzystam, wiecej anizeli wowczas gdy staram sie skupic na sobie uwage, bo staje sie po prostu lepszy i prawdziwszy i zupelnie jak plomien zapalam innych tym dobrem. Takie dobro jest znacznie latwiej przyswajalne anizeli dobro podawane w sposob egocentryczny albo megalomanski. Nie szukalbym jednak tych cech u innych ( nie jest to aluzja do Eli ) ale najpierw u samego siebie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group