Na bujność swojej wyobrazni chyba nie moge narzekac; ona to pozwala mi żeglować po morzach i oceanach, stepach i pustyniach Abunowych, w wierszach zakletych, mysli...Nimi to Abuna pomaga mi od lat dotykac Miłosci Boga i...człowieka..
Odmowa
twojego “tak” czekałem wieki
twoje „tak” spóźnia się
a czas szybko płynie
w twoim „tak” odkryłem
nutę rezerwy
twoje „nie” wytrąciło mi
dzban z ręki
rozlała się miłość
tyle męki
Wiem
nic nie mów
nie tłumacz
nie trzeba
wiem
jak krople deszczu
spadają z nieba
tak ja spadam
do nieba
do nieba
Tobie
wreszcie mogę płakać
po policzkach
po brodzie
Tobie
mój Boże
W kącie
nie ma co głowy szczęściem sobie zaprzątać
bo zbyt długo trzeba tego szczęścia szukać
najlepiej zrezygnować z niego od razu
już teraz....
nie było innego wyjścia
w milczeniu szczęście musiało stanąć z boku
nie chcąc się ze mną o szczęście spierać
Nawrócenie
niespodziewanie to przyszło na mnie
zupełnie niezasłużenie
u kresu pielgrzymki do suchych potoków zniechęcenia
pod upalnym niebem przegranej ogromnej
samotnie
skromnie
jak kępa górskich kwiatów
jak bukiet ożywczych spojrzeń
milczeniem rąk
po których pływają łabędzie tajemnych przyrzeczeń
dotykiem stągwi pełnej wina przemienienia
płaczem i chlebem
po długiej rozłące
płaczem i śmiechem
ziemią i niebem
jesteś dla mnie
Zastanawiam się czasami, dlaczego najpiękniej o miłości mówi poezja i muzyka.
Czytając te wiersze znowu o tym myślę, i juz wbiło mi się do głowy, chociaź niedosłownie to pewnie na stałe:
Płaczem i chlebem
Płaczem i śmiechem
Ziemią i niebem
Jestem dla Ciebie
Jesteś dla mnie
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum