Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czytania- ŚRODA-19.03-Uroczystość św.Józefa, Oblubieńca NMP
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 18 Marzec 2014, 20:57   Czytania- ŚRODA-19.03-Uroczystość św.Józefa, Oblubieńca NMP

Środa, 19 MARCA 2014
Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny


(2 Sm 7,4-5a.12-14a.16)
Pan skierował do Natana następujące słowa: Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: Czy ty zbudujesz Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki.

(Ps 89,2-5.27.29)
REFREN: Jego potomstwo będzie trwało wiecznie

Będę na wieki śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami Twą wierność będę głosił przez wszystkie pokolenia.
Albowi: „Na wieki ugruntowana jest łaska”,
utrwaliłeś swą wierność w niebiosach.

Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
„Utrwalę twoje potomstwo na wieki
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia”.

„On będzie wołał do Mnie: "Tyś jest Ojcem moim,
moim Bogiem, Opoką mego zbawienia".
„Na wieki zachowam dla niego łaskę
i trwałe z nim będzie moje przymierze”.

(Rz 4,13.16-18.22)
Nie od [wypełnienia] Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to [dziedzictwo] zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała nienaruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich - jak jest napisane: Uczyniłem cię ojcem wielu narodów - przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo. Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość.

(Ps 84,5)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, będą Ciebie wychwalali na wieki.

(Mt 1,16.18-21.24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów . Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.

lub

(Łk 2,41-51a)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.
...............................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 19 Marzec 2014, 07:25   

Zadziwiajace jak wiele jest wspolnych cech pomiedzy anielskim zwiastowaniem Maryi i paralelnym wydarzeniem, zwiazanym z interwencja aniola w zyciu sw.Jozefa, dzieki ktoremu on rowniez powiedzial Bogu swoje „fiat”.
Wiez Maryi i Jozefa dzieki tej paraleli osiagnela mistyczną glebie zbawczej milosci Boga, gdyz Bog zwiazal sie z Nimi w szczegolny sposob, poprzez szczegolne powolanie ktorym ich obdarzyl i szczegolna wiez z Duchem Swietym.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 19 Marzec 2014, 07:30   

Sztuka zycia polega na tym, aby oprzec sie na wierze a nie na zasadach perfekcjonizmu, bo chodzi o osobowa relacje z Jezusem Chrystusem. Dlatego wlasnie sztuką zycia jest wiara i zawierzenie, ktorych trescia jest milosc, poniewaz Bog jest Miloscia. Milosc jest tez spelnieniem sie wiary, poprzez osiagniecie jej celu, czyli Pelni Zycia.
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 19 Marzec 2014, 10:01   

O ile slowa Maryji, Matki Chrystusa zacytowane sa w Biblii chyba 2 albo 3 razy, to nie pamietam slow Jozefa. On jest niewidzialny. Cicho i z pokora podejmuje swoja misje bycia opiekunem Syna Bozego. Przyjmuje ja bez udawadniania sobie i innym niczego przez co jest prawdziwym mezczyzna. Ta misja oparta jest na jego prawdziwej i szczerej wierze oraz gotowosci do poslugiwania. Calkowiecie zawierza sie Bozej Opatrznosci. Tacy mezczyzni byli i sa wsrod nas, ale ich nie widac bo sa cisi i nie staraja sie nikomu niczego udowodnic.
 
 
Alina


Wysłany: 19 Marzec 2014, 11:13   

Św. Józef....dzisiaj o nim myślę. Wyobrażam sobie ten ranek, gdy obudził się po ukazaniu się w nocy anioła Pańskiego...co wtedy myślał ? jakie uczucia wypełniały jego serce...
Myślę, że był szczęśliwy. Ustąpiła niepewność, wątpliwości, które jeszcze wieczorem przygniatały jego duszę. Pewnie trudny był ten wieczór...i teraz wszystko odeszło, serce wypełniła Miłość do Maryi, zaufanie , tkliwość... Połączyła ich na nowo i jeszcze mocniej łaska i doświadczenie Bożej Obecności, połączyła ich TAJEMNICA. Czy jest coś, co może połączyć ludzi bardziej ? Czy jest cokolwiek, co bardziej może dopełnić ludzką miłość? Niektórzy pisząc o św. Józefie , piszą o jego wielkim poświęceniu, o tym ile musiało go to wszystko kosztować. Ja myślę , że był szczęśliwy. Był z Kobietą, Którą kochał, mógł się Nią opiekować i o Nią się troszczyć, byli naprawdę RAZEM i nawet jeśli to RAZEM nie dotyczyło fizycznego przeżycia małżeńskiej jedności, to jednak ten fakt żadną miarą tego RAZEM nie umniejsza. Doświadczył też radości ojcostwa . Jestem pewna, że czuł się ojcem, tak samo jak w pełni ojcami czują się ci, których dzieci zostały adoptowane . Gdy czytam fragment Ewangelii o 12- letnim Jezusie, który zostal w Świątyni, a Maryja z Józefem tego nie zrozumieli- jestem pewna, że przez wszystkie te lata dzieciństwa Jezusa - oni czuli sie w pełni rodzicami, że to doświadczenie ojcostwa , które stało się udziałem Józefa niczym się nie różniło od doświadczenia innych ojców. Człowiek jest złożoną istotą. Poza swą cielesnością posiada psychikę i ducha. Sfera ducha jest najgłebszą sferą człowieka. Ona jest w nas tym podobieństwem do Stwórcy, ona jest miejscem w który człowiek spotyka się z Bogiem , ale też na nowo głebiej i inaczej spotyka się z drugim człowiekiem. Jedność może mieć rózny zewnętrzny wyraz i może być różnie przeżywana, ale musi dotyczyć tych wszystkich trzech sfer. To co przeżył Józef w nocnym widzeniu w moim rozumieniu też było dopełnieniem Zwiastowania .Ich miłość została dopełniona Bożą Łaską i ta Łaska właśnie stała się w Nich źródłem przeżycia prawdziwej ludzkiej Pełni.
 
 
BJW


Miejscowosc: Nadarzyn k. Warszawy
Wysłany: 19 Marzec 2014, 13:05   

Sztuka życia polega na tym aby doceniać i cieszyć się życiem - szanując je także w drugiej osobie.
To, że fizycznie nie strzelamy do kogoś nie oznacza, że powoluteńku " nie zabijamy".
Oceniając, budując w sobie żale i poczucie niespełnienia naszych oczekiwań.........naszych

Józef nie ocenia, nie osądza. Kieruje nim troska i miłość.
Właśnie nasze intencje, powiedzenie bliskiemu nawet trudnych a może czasem przykrych
( w jego odbiorze) słów musi wypływać z serca i potrzeby traktowania bliźniego jak siebie samego. Pozawerbalna mowa jest czasem silniej odbierana od słów.
Być autentycznym, prawdziwie obecnym i kochającym.
Pomóż mi Panie i daj siłę bycia pokorną wobec życia, niech mowa serca będzie ponad głową i rozumem.
Z Panem Bogiem
Beata
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group