Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» NastÄ™pny temat
Drugi posiew
Autor Wiadomość
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 9 Maj 2014, 09:10   Drugi posiew

Ojciec Albin ofiarowa³ siê zawie¶æ nas do jednego z najstarszych ko¶cio³ów w Japonii, koscio³a Imamura znajdujacego sie w Tachiarai, niewielkim mie¶cie w prefekturze Fukuoka. Zosta³ on zbudowany w 1913 roku, w miejscu wzniesionej w 1881 roku ma³ej kaplicy drewnianej, której budowa mo¿liwa by³a po formalnym zalegalizowaniu religii chrzescijanskiej w tym kraju. Nast±pi³o to po trzech niemal stuleciach systematycznych prze¶ladowañ, które doprowadzi³y do prawie ca³kowitego zaniku chrze¶cijanstwa. Pomimo okrutnej polityki anihilacji chrzescijañstwo przetrwa³o w podziemu, w postaci pojedynczych grupek wiernych ¿yj±cych i praktykuj±cych w ca³kowitej izolacji od siebie, nic wzajemnie o sobie nie wiedz±cych, czekaj±cych spe³nienia siê przepowiedni powtórnego przyj¶cia misjonarzy. Ich znakiem rozpoznawczym mia³ byæ europejski „padre” czciciel Maryi, utrzymujacy wiê¼ z papie¿em i ¿yj±cy w celibacie. By³y to trzy znaki ko¶cio³a katolickiego, z którymi uto¿samiali siê ukryci, japoñscy chrze¶cijanie. Misjonarze zagraniczni, którzy przybyli do Japonii na pocz±tku 20 wieku byli ¶wiadkami ich niezwyklej wiernosci. Pomog³o to im po raz drugi rozpocz±æ ewangelizacjê Japonii, czyli zainicjowaæ „drugi siew”, po tym z prze³omu szesnastego i siedemnastego wieku, ze ¶w.Franciszkiem Ksawerym na czele.
Jak wygl±da³ i czym siê charakteryzowa³ ów „drugi siew” Ewangelii? Pewnych refleksji dostarczy³a mi wizyta w ko¶ciele Imamura i fakt, ¿e szukali¶my go b³±dz±c do¶æ d³ugi czas, pomimo kierowania siê nawigacj± elektroniczn±. Brakowa³o precyzyjnego okre¶lenia lokalizacji jego miejsca, mimo ¿e zaznaczone ono by³o na mapie turystycznej jako zabytek godny zwiedzania. Choæ byli¶my oddaleni od budowli tylko dwa albo trzy kilometry, ¿adna ze spotkanych osób nie tylko nie umia³a nam wskazaæ drogi, ale wrêcz nie wiedzia³a o co pytamy. Ju¿ samo to zdarzenie pozwoli³o nam odczuæ w jakis sposób prawdê o marginalno¶ci chrze¶cijañstwa w Japonii. Jest ono kropl± w morzu ¿ywio³u ludzkiego który uto¿samia siê z wierzeniami shinto i buddyzmem, albo z ¿adn± z nich bezpo¶rednio, ale czuje siê z nimi zwi±zany kulturowo, w ramach szeroko rozumianej “japoñsko¶ci”. Dla nas odwiedziny w jednym z najstarszych ko¶cio³ów w Japonii by³y du¿ym prze¿yciem. Jednak jak nam podkre¶la³ nasz szanowny przewodnik dla mieszkanców tego regionu nie by³ to fakt znacz±cy, bo ko¶ció³ nie by³ czê¶ci± ich kultury. Ruch turystyczny okaza³ siê na tyle znikomy, ¿e nikt z zapytanych nie wiedzial o istnieniu tego ko¶cio³a.
Kiedy ju¿ tam dotarli¶my rzuci³a siê nam w oczy zupe³nie nie japoñska architektura ko¶cio³a i to nie tylko z uwagi na jego bry³ê , która posiada³a zdobion± fasadê i dwie wie¿e, ale równie¿ z uwagi na budulec, którym by³a nie u¿ywana z zasady w budownictwie japoñskim czerwona ceg³a. Rownie¿ okna zaopatrzone w witra¿e nie nale¿± do tutejszej tradycji.Odmienno¶æ architektury podkre¶la³y dodatkowo dzwony oraz ogrodzenie ca³ej tej ko¶cielnej parceli, który stanowi³ czerwony mur wykonany z tej samej co ko¶ció³ ceg³y. Ca³y kompleks zdecydowanie kontrastowa³ z otaczaj±c± go tradycyjn± zabudow±. W obrêbie otoczonej murem parceli znajdowa³a siê plebania, dom parafialny i do¶æ du¿y jak na ograniczon± miejscem Japoniê asfaltowy plac, s³u¿±cy g³ównie jako parking.
Dominuj±ca nad tradycyjn± japoñsk± zabudow± bry³a ko¶cio³a Imamura jest mimo wszystko symbolem zakorzenionej tu od dawna wiary. W licz±cym ponad 15 tys. mieszkañców mie¶cie ko¶ció³ ma ok. 1000 parafian. Jest to znaczny procent zwa¿ywszy na fakt, ¿e zaledwie 0,3% Japoñczyków to katolicy.
Du¿e zmiany w zakresie kulturowego wizerunku Ko¶cio³a wprowadzi³ w Japonii zapewne Sobór Watykañski II, który zwróci³ uwagê na to aby ¿ycie ko¶cio³a, a wiêc liturgia i dzia³alno¶æ duszpasterska by³y dostosowane do danego narodu i jego kultury, przeciwstawiaj±c sie w ten sposób dominuj±cej wcze¶niej tendencji swoistego centralizmu kulturowego i latynizacji Ko¶cio³a powszechnego. Odwrót od tej tendencji by³ tym bardziej zrozumia³y, ¿e ko¶ció³ zwi±zany z tradycj± europejsk±, kojarzy³ siê z epok± kolonialn± i sugerowa³ nie tylko udzia³ ale wrêcz popieranie polityki kolonialnej.
Elementem który zdecydowanie odro¿nia ko¶ció³ Imamura od ko¶cio³ów europejskich jest zwyczaj zostawiania butów przed wej¶ciem do wnêtrza ¶wi±tyni. Obuwie kladzie siê na specjalne pó³ki z uwagi na szacunek dla miejsca kultu. Wi±¿e siê to z powszechn± praktyk± zdejmowania butów nie tylko w ¶wi±tyniach shintoistycznych i buddyjskich, ale przede wszystkim w domach japoñskich, do których nie wchodzi siê nigdy w butach. Obuwie zostawia siê tu¿ za progiem, wchodz±c na specjalny podest na którym zak³ada siê specjalnie przygotowane przez gospodarzy laczki.
Rozmawiaj±c z tutejszymi ksiê¿mi i wiernymi, odnios³em wra¿enie, ¿e nie bardzo powiód³ siê ten drugi posiew Ewangelii. Mówiono mi, ¿e wiêcej chrze¶cijan umiera, ani¿eli przybywa nowych, a dzia³alno¶æ duszpasterska w wielu ko¶cio³ach ogranicza siê zasadniczo do celebrowania niedzielnej Mszy¶w. na której frekwencja nie wysoka, bowiem proces laicyzacji mocno dotkn±³ spo³eczeñstwo japoñskie, a to negatywnie wp³ywa na udzia³ w praktykach religijnych. Mówiono mi, ¿e chrze¶cijanki które wysz³y za m±¿ za niechrze¶cijanina odchodz± czê¶to od ko¶cio³a i dostosowuj± siê do formu³y ¿ycia wyznawanej i praktykowanej przez ich mê¿a, zgodnie z paternalistyczny charakterem spo³eczeñstwa japoñskiego.
Mam wra¿enie, ¿e spor± rolê w utracie dynamizmu religijnego wspólnoty katolickiej odgrywa fakt relatywnego odej¶cia od pobo¿no¶ci maryjnej, a wiec tej pobo¿no¶ci która kiedy¶ by³a w japoñskim ko¶ciele bardzo silna.
Przykrym odkryciem by³a dla mnie wiadomo¶æ, ¿e o tragedii, któr± przynios³y wspólnocie katolickiej wybuch bomby atomowej. Zginê³o wówczas dwie trzecie wspolnoty katolickiej najwiekszego skupiska chrzescijanskiego Japonii, czyli miasta Nagasaki. Amerykanie planowali zrzuciæ ¶mierciono¶n± broñ na napêdzaj±c± machinê wojenn± stoczniê koncernu Mitsubishi. Ze wzglêdu na niekorzystne warunki atmosferyczne i ograniczon± widoczno¶æ bomba zosta³a zrzucona na miasto, a epicentrum wybuchu znajdowa³o siê w pobli¿u wybudowanej w 1925 roku katedry katolickiej Urakami, najwiêkszej wówczas ¶wi±tynii chrze¶cijañskiej w Azji Wschodniej, w sasiêdztwie której znajdowa³o siê g³ówne skupisko katolików. Jaki mog³o to mieæ wp³yw na morale chrze¶cijan japoñskich? Jaki to mog³o mieæ wp³yw na ich wiarê?
 
 
Ania-Damaszek

Miejscowosc: Damaszek
WysÅ‚any: 9 Maj 2014, 13:10   

jak to dobrze , ze nakreslil nam Ojciec sytuacje kosciola katolickiego w Japonii, za to zupelnie po raz pierwszy slysze o tragedii chrzescijan w Nagasaki, w zwiazku z rzuceniem bomby atomowej .Mimo ze to temat szeroko poruszany w literaturze , filmie nigdy nie slyszalam ze najwieksze straty poniesli katolicy, gdy zginalo ich niemal 2/3 w jednym nalocie...
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 08:16   

Aniu, nie porownuje ilosci zabitych katolikow i niekatolikow, bo tych pierwszych jest znikoma ilosc (300tys na 123 miliony mieszkancow), ale pisze o tragedii wspolnoty katolickiej, gdyz na skutek bledu pilota, bomba atomowa zostala zdetonowana nad katedra i dzielnica chrzescijanska. Jest to olbrzym problem dla ludzi wierzacych w Opatrznosc Boza. Jest to dodatkowa, bardzo bolesna karta martyrologii kosciola japonskiego.
 
 
Alina


WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 21:41   

Nie bardzo rozumiem...albo raczej - inaczej rozumiem Bo¿± Opatrzno¶æ.
Cz³owiek zawsze poszukiwa³ w religii poczucia bezpieczeñstwa. We wszystkich chyba wierzeniach pogañskich by³y ró¿ne bóstwa, które mia³y odganiaæ nieszczê¶cia i z³o i zapewniaæ bezpieczne i dostatnie ¿ycie.Wydaje mi siê, ¿e chrze¶cijañstwo jest czym¶ zupe³nie innymi i zdecydowanie ró¿ni siê od religii pogañskich. Jezus nie przyszed³ na ¶wiat, ¿eby ¿y³o nam siê lepiej i bezpieczniej. Nawet je¶li uzdrawia³ z chorób, nawet je¶li wskrzesi³ £azarza, to zawsze w pierwszym rzêdzie mia³o to wymiar znaku, by³o dowodem Bo¿ej Mocy, wskazywa³o na Jego Bosko¶æ. Jezus nie przyszed³ po to, aby¶my byli zdrowi na ciele, przyszed³ naprawiæ nasze cz³owieczeñstwo, przyszed³ pokonaæ ¶mieræ. S³owa o tym, ¿e w³osy nasze s± policzone i ¿e nic nam siê nie stanie odnosi³abym do ¯ycia w ogóle , a nie do fizycznego wymiaru ¿ycia na ziemi. Nie widzê ¿adnego powodu dla którego chrze¶cijanom na tym ¶wiecie mia³oby siê ¿yæ lepiej ni¿ jakimkolwiek innym ludziom. Nie widzê powodu dlaczego w imiê tak pojêtej wiary w Bo¿± opatrzno¶æ mieliby¶my byæ jako¶ specjalnie i dodatkowo chronieni przed chorobami, kataklizmami, czy czymkolwiek innym. Wierzê za to, ¿e Bo¿a opatrzno¶æ poprowadzi mnie tak± drog±, na której nie ucierpi moja dusza, wierzê, ¿e id±c za Panem i maj±c Jego ¯ycie w sobie, pokonam wraz z innymi ¶mieræ i dojdê do Pe³ni ¯ycia z Nim.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 21:47   

No, no Alino. Widzê, ¿e mocno wzrastasz tam pod skrzyd³ami ks. Przemka :) Ja mam tylko przeb³yski takiego radykalizmu, ale w tych przeb³yskach czujê, ¿e to w³a¶nie o to chodzi. :)
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 22:24   

Pan Jezus zaplakal nad losem Jerozolimy i mowil, ze staral sie ja uchronic przed zniszczeniem.
Przed paroma dniami swietowalismy Maryje Krolowa Polski, ktora zostala Nia po obronie Czestochowy przez "zalewem szwedzkim". W chwilach zagrozenia spiewamy suplikacje. Najprzerozniejsze objawienia Maryjne mowia o potrzebie modlitwy i pokuty aby uchronic swiat przed kataklizmem. Modlimy sie za Ukraine, Syrie....W "Ojcze nasz" prosimy o chleb powszedni, o wybawienie od zlego... Zlo to nie tylko grzech ale i jego konsekwencje : cierpienie, glod, niesprawiedliwosc , choroba, tragiczna smierc itd.
 
 
Alina


WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 22:30   

Modliæ siê mo¿na i trzeba nawet , ale trzeba te¿ umieæ przyj±æ to co siê dzieje z zaufaniem i bez pretensji do Bo¿ej Opatrzno¶ci, bo choæ Pan mo¿e nam daæ ¿ycie obarczone mniejszymi cierpieniami ni¿ innym, to jednak zasadniczo chodzi w ¿yciu o co¶ znacznie g³êbszego i wa¿niejszego ni¿ nasze zdrowie i bezpieczeñstwo . Chodzi o upodobnienie do Niego, o przemianê naszego serca.
 
 
Ania-Damaszek

Miejscowosc: Damaszek
WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 22:38   

oczywiscie - zgadzam sie zupelnie, ze bomba atomowa zdetonowana nad Hiroszima i Nagasaki wyrzadzila ogromna krzywde narodowi japonskiemu, ludnosci cywilnej i nie ma tu znaczenia czy ofiarami byli chrzescijanie czy wyznawcy innej religii -poprostu wyrazilam zainteresowanie tym co napisal Ojcec Zygmunt , mimo ze interesuje sie historia II wojny swiatowej nigdzie wczesniej nie spotkalam sie z informacja o tym, ze bomba zabila 2/3 katolikow , ze zostala zrzucona omylkowo w inne miejsce niz wczesniej planowano -zamiast nad zakladami zajmujacymi sie produkcja przemyslowa , trafila w dzielnica mieszkalna.Na pewno nie bylo moja intencja podkreslanie, ze tragedia zostali dotknieci szczegolnie katolicy.Jest to jednak jeszcze jedna karta w historii chrzescijan , o ktorej nie wiedzialam.
 
 
Ania-Damaszek

Miejscowosc: Damaszek
WysÅ‚any: 10 Maj 2014, 22:42   

Alina pisze
,,Modliæ siê mo¿na i trzeba nawet , ale trzeba te¿ umieæ przyj±æ to co siê dzieje z zaufaniem i bez pretensji do Bo¿ej Opatrzno¶ci....,, -ja niestety w moich rozmowach z Panem Bogiem czasem sie ,, wadze,, -ale gdybym tego nie robila, nie bylabym szczera w swej modlitwie a wtedy bylaby ona zupelnie bezcelowa...
 
 
dbb


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 00:13   

Aniu, tez tak uwazam.
Od siebie dodam, ze choc wiara nasza jest ta sama,wierzymy w Jedynego Boga,to jednak kazdy inaczej, po swojemu,w swoich osobowych mozliwosciach. Jedni maja wiecej laski wiary, inni mniej,choc sie nawet o nia staraja. Nie wiem dlaczego tak jest. Pocieszam sie, ze Bog nie wazy ani mierzy naszej wiary. On tylko pragnie bysmy wierzyli w Niego z przekonaniem i miloscia na jaka nas stac.
Matko laski Bozej modl sie za nami bysmy mieli Jej pod dostatkiem.

Aniu,dodam jeszcze,bo interesujesz sie tym...bomba spadla w niewlasciwe miejsce i byl to niezamierzony blad pilota.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 08:26   

Mnie bardziej boli, ze to byl blad, ze mialy byc zniszczone maszyny a zgineli ludzie.
Mnie bardziej boli, ze tyla to katedra i mieszkania dwoch trzecich ogolnej ilosci wspolnoty katolickiej Nagasaki, tak jak po kazdym wybuchu w Damaszku ludzie dzwonili do swoich bliskich, czy aby nic im sie nie stalo. Nie mowie, ze obiektywnie czlowiek mi bliski jest bardziej wartosciowy, ale bliski mi czlowiek jest mi bliski i reaguje w taki wlasnie "bliski" sposob.
Chociaz zycie wieczne, zbawienie itd to sa rzeczy najwazniejsze, to jednak przezywam je w mojej "powloce cielesnej" i milosc Boza dotyczy rowniez tej "powloki", bo sama ja przeciez stworzyla i gwarantuje nam jej zmartwychwstanie.
 
 
barmal


Miejscowosc: Nowy S±cz
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 09:00   

HMn-a ja powtarzam,¿e nie ma przypadków-wszystko, co siê dzieje jest dopuszczone w konk retnym celu, który nie zawsze da nam siê odkryæ.
_________________
BML
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 09:49   

to co piszesz Alina brzmi okrutnie...
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 16:15   

Zbyt ³atwo i lekko mowisz o cierpieniu innych a tu trzeba ostroznie,delikatnie.Cierpienie potrafi zdewastowac czlowieka fizycznie i duchowo.A i Bog jest INNy..dobry,milosierny,wspolczujacy z czlowiekiem cierpiacym jak dobra matka z cierpiacym dzieckiem
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 16:56   

Cierpienie Jezusa bylo i jest cierpieniem Maryi..odwrotnie tez bo tak jest jak sie kocha.
Moi rodzice jednakowo cierpieli ze mna po wypadku,przychodzili codziennie razem,tato plakal,mama nie i byla dla Niego oparciem.Ja doswiadczylam,ze moje liczne cierpienia sa cierpieniami Chrystusa i...mozna pozwoli na czyjes cierpienie dla wiekszego dobra choc wlasne serce placze.Takiego Boga znam,czulego,wraziwego na cierpienia wszystkich swoich dzieci
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 18:24   

Wydaje mi siê, tak to odczytujê, ¿e Alina nie oceniaj±c, nie mierz±c cierpienia dotykaj±cego konkretnego cz³owieka idzie krok dalej w postrzeganiu obecno¶ci (roli, sensu) Boga w ¿yciu ka¿dego cz³owieka. Mo¿emy zatrzymaæ siê na takim wizerunku Boga jak piszesz Gigo: czu³ego,wra¿liwego na cierpienia wszystkich swoich dzieci. Ale krok dalej i byæ mo¿e to potê¿ny krok to jest to co w³a¶nie pisze Alina: Wierzê za to, ¿e Bo¿a opatrzno¶æ poprowadzi mnie tak± drog±, na której nie ucierpi moja dusza, wierzê, ¿e id±c za Panem i maj±c Jego ¯ycie w sobie, pokonam wraz z innymi ¶mieræ i dojdê do Pe³ni ¯ycia z Nim.
I w tym kroku dalej nie zatracamy tego obrazu Boga, w którym pod¶wiadomie szukamy przytulenia, oparcia, pocieszenia.
¯yczê Ci Alino, ¿eby ten p³omieñ nigdy w Tobie nie wygas³. Podpalaj nim wszystkich dooko³a. :)
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Alina


WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 20:46   

Dziêki Jurek !
Trochê mnie sprowokowa³e¶, bo osobi¶cie nie mia³am ochoty ani wewnêtrznej potrzeby t³umaczenia siê z "okrutno¶ci "moich s±dów. Byæ mo¿e dosyæ niezdarnie wyrazi³am to co chcia³am powiedzieæ, ale moje widzenie chrze¶cijañstwa jest z grubsza rzecz bior±c w³a¶nie takie jak opisa³am powy¿ej. Ja rozumiem pytania "dlaczego" zadawane Bogu , rozumiem wewnêtrzny sprzeciw wobec nieszczê¶æ , które maj± miejsce, rozumiem nawet spieranie siê z Bogiem. Moim zdaniem w drodze za Jezusem i z Nim chodzi jednak o co¶ o wiele wa¿niejszego ni¿ nasze poczucie bezpieczeñstwa.
S³owo "Opatrzno¶æ " oznacza, ¿e Bóg wie co siê wydarzy i przyzwala na to, a wiêc Bóg przyzwoli³ na pope³nienie przez cz³owieka b³êdu w wyniku którego zginê³o i cierpia³o tylu ludzi . Dlaczego przyzwoli³- pozostaje bolesnym i otwartym pytaniem , podobnie jak wiele innych podobnych pytañ dotycz±cych cierpieñ i nieszczê¶æ w ¶wiecie. Jednak to, ¿e kto¶ jest chrze¶cijaninem wcale nie oznacza moim zdaniem, ¿e Bóg roztoczy nad nim jaki¶ ochronny parasol i , ¿e katastrofy i kataklizmy omin± go dlatego, ¿e zosta³ ochrzczony. Chrzest jest zanurzeniem w ¶mierci i zmartwychwstaniu Jezusa, a nie swoistym parasolem bezpieczeñstwa i ubezpieczeniem na ¿ycie. Dlatego wydaje mi siê, ¿e o ile mo¿na pytaæ dlaczego to siê w ogóle sta³o, to pytanie dlaczego to przydarzy³o siê chrze¶cijanom - nie jest w³a¶ciwe. S³oñce Pana ¶wieci nad z³ymi i dobrymi, On Sam za¶ patrzy z tak± sam± mi³o¶ci± i bólem na wszystkich. A to, ¿e nas bardziej boli cierpienie, które dotyka tych , których znamy i kochamy jest oczywiste, ale niczego w tym rozwa¿aniu nie zmienia i niczego nie t³umaczy. Musieliby¶my bowiem za³o¿yæ, ¿e Bóg kocha chrze¶cijan bardziej ni¿ wszystkich pozosta³ych ludzi na ¶wiecie i inaczej ich traktuje. Raczej w to w±tpiê. W koñcu Pan umar³ za nas gdy wszyscy jeszcze byli¶my grzesznikami...
 
 
Alina


WysÅ‚any: 18 Maj 2014, 21:40   

Du¿ym niebezpieczeñstwem tego rodzaju rozmów i ¼ród³em nieporozumieñ jest to, ¿e z ³atwo¶ci±, kieruj±c siê w³asnymi emocjami przenosimy siê z rozmowy o problemie do oceny kogo¶.Kiedy¶ genialnie zauwa¿y³a to w innej rozmowie Beata. Nie jest to dobre, bo tracimy zazwyczaj temat i w±tek oraz bywa myl±ce, bo emocje odczytywane i przypisywane komu¶ podczas rozmowy przez internet czêsto zwodz±.
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 19 Maj 2014, 11:47   

Zupelnie nie ruszam tematu cierpienie chrescijan-niechrzescijan w sensie ochrony tych pierwszych..tez mysleze tak nie jest..natomiast zywo reaguje na to co piszesz tak lekko o cierpieniu bo nie robi sie tego nigdy o ufoludkach z kosmosu tylko o konkretnym cierpieniu konkretnych ludzi,calych rzeszy.I mnie boli do zywego to copiszesz,boli bardzo...w ogole takie teorie doskonalosci ani troche nie pomagaja,pomaga natomiast milosc,wyrazona takze w slowach...teorie o cierpieniu jesli cos robia to dodaja cierpienia...takie wymadrzanie sie,,teoretycznych medrcow,,budzi moj gniew,jest okrutne,zimne,bezwzgledne
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 19 Maj 2014, 11:52   

prosze,zostancie zywymi swiadkami,przykladami cierpien tragicznych,ponad sily,bez poczucia Bozej obecnosci i wtedy bedziecie wiarygodni.Poki co takie teorie nie sa dla mnie nic warte,nic
 
 
WyÅ›wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group