Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Ostrożnie z przebaczaniem
Autor Wiadomość
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 10 Wrzesień 2014, 07:28   Ostrożnie z przebaczaniem

Wiem, że bardzo ładne i bardzo szlachetne jest przebaczenie. Wiem, że tego wielce się oczekuje od osób które zostały dotknięte wielką krzywdą. Ameryka została wstrząśnięta zbrodnią barbarzyźskiej dekapitacji młodego człowieka, dziennikarza , Jamesa Folleya by zrobić wielki afront wielkiej Ameryce i pokazac jej , że się nią wielce pogardza oraz po to aby wywrzeć presję na politykę prezydenta Obamy, żeby się zawahał przed podjęciem dalszych decyzji godzących w interesy Państwa Islamskiego. Jak dotąd krwawa reakcja zdawała egzamin i Europa tak bardzo kochająca wolność zaczęła ją bardzo relatywizować, zaleznie od tego kto oraz jak się o nią upominał.
Dzisiaj wyczytałem w doniesieniach jednej z agencji informacyjnych, że rodzice Jamesa Folleya jeszcze nie są gotowi, w tej chwili, do przebaczenia zbrodniarzowi , który ich synowi nożem od karku oderżnął głowę i jeszcze zechciał to uczynić przed kamerami filmowymi, aby mogło to być szeroko rozpropagowane. Rzeczona agencja donosi, że rodzice będą gotowi z przebaczeniem na Boże Narodzenie.
Pytam się, o co chodzi ? Proszę mi wybaczyć ale nie rozumiem tej postawy. Wiem, że narażam się na krytykę, tym bardziej, że jestem księdzem i do tego katolickim. Piszę o tym, bo sądzę , że jest więcej osób które są zdezorientowane takimi deklaracjami jak ta ktorą przed chwilą podałem. Nie mogę zrozumieć, o jakie dobro w tym wypadku chodzi? Przecież nie idzie chyba o słowną deklarację, aby media jako hit czy newsa mogły donieść o tym światu, chociaż osobiście wątpię, czy będzie to sensacja, bo przebaczania stały sie ciut nagminne w naszych czasach i... mało wyraziste, gdyż nie bardzo wiadomo o co w nich chodzi.
Długo mieszkałem na Wschodzie, zbyt długo aby zapomnieć o takiej kategorii moralnej jak honor. U nas mówi się wprawdzie o godności osoby, ale ten dyskurs jest zbyt formalny albo zbyt upolityczniony aby posiadał moralną głębię i moralną moc. Jak oceniono by na Wschodzie człowieka , któryby teraz jeszcze nie , ale na Boże Narodzenie przebaczy gwałcicielowi jego córki albo temu kto zniesławił jego żonę ? Taki człowiek uznany by był za godnego pogardy, bo nie umiał bronić swojego honoru i honoru swoich bliskich. Zasługiwałby w pewnym sensie na złe potraktowanie, bo zdradził istotne wartości.
Jakim powinno być przebaczenie, aby mogło ono zyskać moralne uznanie na jakie rzeczywiście zasługuje prawdziwe przebaczenie? Kiedy jest ono rzeczywiście ewangeliczne, szlachetne i oznacza moralną siłę?
Powinno bronić wartości , które zostały zaatakowane i w oczywisty sposób powinno wyrażać miłość. Zastrzegam się wyraźnie, że nie oceniam moralnie państwa Folleyów. Współczuję im i życzę im szczerze tego aby nie dali się mediom zmanipulować. Chodzi mi natomiast o pewną tendencję, która jest chora, a dotyczy przecież jednego z najbardziej szlachetnych aktów na jakie może zdobyć się człowiek : przebaczenia.
Pytam się w pierwszym rzędzie o milość, bo to ona ostatecznie zadecyduje , jej autentyczność albo nie , czy ten komu się przebacza nie będzie zdegustowany tym przebaczeniem i dodatkowo jeszcze , ci którzy to przebaczenie obserwują, czy nie będzie to dla nich aktem słabości moralnej raczej a nie siłą.
Drugie pytanie dotyczy tego , czy złoczyńca, dzięki temu przebaczeniu ma szansę stać się lepszym i czy umacnia to moralnie innych ludzi. Jeżeli nie jest to w ogóle brane pod uwagę w akcie przebaczenia, to nie jest to przebaczenie chrześcijańskie , ale rodzaj popisów o tytuł czołowego twardziela świata.
Można powiedzieć, że przecież Pan Jezus powiedział na krzyżu :”Ojcze, przebacz im bo nie wiedzą co czynią”. Właśnie, przebaczenie odnieść trzeba zawsze do Ojca, a nie do mediów. Po drugie, Pan Jezus nie dokonał przebaczenia „przed kamerami”, aby „dziennikarze” to słyszeli, ale zwraca sie z nim do Ojca. Chodzi o to , aby przebaczenie posiadało intymny związek z modlitwą, aby nie było zwykłym newsem, ale wołaniem o zbawienie.
 
 
Alina


Wysłany: 10 Wrzesień 2014, 18:57   

Świetny tekst, wielkie dzięki za niego.

Przebaczenie to coś co rodzi się w głębi ludzkiego serca i ma intymny związek z miłością i modlitwą. Czym właściwie jest przebaczenie ? Przecież nie znaczy ono, że znika ból , żal czy nawet gniew z powodu doznanej krzywdy. Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć, ani nawet nie znaczy to, że trzeba zrezygnować z ziemskiej sprawiedliwości. Przebaczenie jest dla mnie pewną postawą serca, która rodzi się w człowieku z wiary i miłości i która mimo wszystko nie chce wiecznego potępienia dla krzywdziciela. Przebaczenie to wyjście ponad własne cierpienie, aby móc spojrzeć na zbrodniarza jak na człowieka , który w gruncie rzeczy jest bardziej nieszczęśliwy niż jego ofiara, bo nie wiedząc o tym zabił swoje sumienie i swoją duszę. Przebaczenie , zwłaszcza takiej zbrodni to coś do czego się dorasta niekiedy latami i możliwe jest ono tylko poprzez odkrycie w sobie istnienia Większej Miłości i przylgniecie do tej Miłości całym sercem.

Przebaczenie w wyznaczonym terminie, przebaczenie na pokaz, jest dla mnie jakimś wielkim nieporozumieniem i trudno w ogóle uwierzyć w jego autentyczność.
 
 
barmal


Miejscowosc: Nowy Sącz
Wysłany: 10 Wrzesień 2014, 20:32   

Dzięki Alina!
_________________
BML
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 01:46   

Mysle podobnie jak Alina. Przebaczenie, szczegolnie w przypadku tak okrutnego mordu z wyrachowaniem zabiera czas i tego czasu nie da sie okreslic co do dlugosci. Kazdy czlowiek przezywa to inaczej.

Przebaczenie nie moze byc zapomnieniem i nie moze byc przyzwoleniem na zlo, ani nawet obojetnoscia wobec tego zla. Nie moze sluzyc temu, zeby bylo cicho i ladnie.

Wzorem dla mnie byla moja mama, ktora jako dziecko zamojszczyny przeszla duzo cierpienia w obozie koncentracyjnym, ale przez cale zycie nie powiedziala zlego slowa o Niemcach. Przyjmowala w domu moich niemieckich przyjaciol i sluchala jak rozmawiam z nimi po niemiecku, co musialo u niej budziec tragiczne wspomnienia.

Z Bogiem
 
 
dbs


Miejscowosc: W-wa
Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 09:45   

Doroto, w mojej rodzinie panował podobny koloryt.
Na tym polega tolerancja.
_________________
Z Bogiem!
 
 
dbb


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 11 Wrzesień 2014, 18:41   

Osobiscie nie obchodzi mnie zdegustowanie moim przebaczeniem,kogos kto uczynil mi krzywde. Nie wiem tez na ile to przebaczenie umocnilo moralnie innych.
Bardziej obchodzi mnie postrzeganie postronnych,mniej lub bardziej w jakis sposob zaangazowanych w tym,jako aktu mojej slabosci. Slabosci tej nie rozpatruje jednak w kategorii slabosci moralnej,skoro czynie to co moje serce w porozumieniu z moim rozumem mi podpowiada.Procz Boga najwyzszym sedzia moich czynow jest moje sumienie. Boje sie go, bo baty jego sa dla mnie najsrozsze.
Na wlasnej skorze przerabialam ten temat i wiem, ze to dlugotrwaly proces. Trudno go jednak wcisnac w jakies terminowe ramy. Wiem tez, ze rana zadana z czasem zagoi sie ale blizna zostaje. Czasem szpeci zycie ale i moze mu dodac uroku.
 
 
dbs


Miejscowosc: W-wa
Wysłany: 12 Wrzesień 2014, 09:31   

"...blizna zostaje."
Oznacza przeżycia i doświadczenie.
_________________
Z Bogiem!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group