WysĹany: 7 PaÄ˝dziernik 2014, 07:31 Kto jest moim bliźnim- homilia O. Robbina
Kto jest moim bliźnim?
..."wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go". Łk 10.34
Jeśli Bóg jest wszechogarniającą, współczującą Miłością , dlaczego jest tak dużo cierpienia i zła w tym świecie? Wielu ludzi obecnie odrzuca wiarę w Boga z powodu tego trudnego pytania. Jeśli Bóg jest Miłością wówczas zło i cierpienie powinny być wyeliminowane w każdej swojej formie.
Co jest Bożą odpowiedzią na ten ludzki dylemat?
Przypowieść Jezusa z dzisiejszej Ewangelii może pomóc nam zrozumieć lepiej tą wątpliwość, nawet jeśli nie otrzymamy pełnej odpowiedzi.
Jezus opowiedział dramatyczną historię w odpowiedzi na pytanie pobożnego Żyda, który chciał zrozumieć jak zastosować Boże przykazanie miłości do okoliczności codziennego życia.
Dla wierzącego Żyda prawo miłości było oczywiste i proste: " traktuj swojego bliźniego tak jak ty chciałbyś być potraktowany"
Rzeczywistą kwestią dla tego wierzącego była poprawna definicja tego kto jest "moim bliźnim". On rozumiał , że "bliźni" oznacza jednego z ludzi należących do przymierza, które Bóg zawarł z narodem Izraela. Do pewnego miejsca Jezus zgadza się z tym szczerym znawcą, ale jednocześnie pozwala mu zobaczyć , że Boży sposób spojrzenia na bliźniego znacznie przekracza jego ograniczoną definicję.
Dlaczego więc liderzy religijni nie pośpieszyli z pomocą, gdy zobaczyli leżącą przy drodze, na wpółumarłą ofiarę ? Oni nie rozpoznali, że ofiara była ich bliźnim? I dlaczego Samarytanin, obcokrajowiec, który był pogardzany przez Żydów, traktuje ofiarę ze szczególną troską, ponosząc koszty jakby opiekował się własnym członkiem rodziny? Kto był rzeczywistym bliźnim? Kto okazał braterskie współczucie i miłosierdzie?
Bóg oczekuje od nas bycia miłosiernym, tak jak sam jest miłosierny.
Po pierwsze my musimy być chętni do pomocy, nawet jeśli inni sprawili sobie kłopoty ze swojej własnej winy i zaniedbania.
Po drugie nasza miłość i troska by pomóc innym w potrzebie musi być praktyczna.Dobre intencje, okazywanie żalu czy empatii z innymi są niewystarczające.
W końcu nasza miłość do innych musi być tak szeroka i ogarniająca jak Boża Miłość. Bóg nie wyłącza nikogo ze swojej opieki i troski. Boża Miłość jest bezwarunkowa. Tak więc musimy być gotowi do czynienia dobra innym dla ich dobra, dokładnie tak jak Bóg jest dobry dla nas.
" Panie Jezu, niech Twoja Miłość będzie zawsze podstawą mojego życia. Uwolnij mnie z każdego lęku i egoistycznego niepokoju o siebie. Obym mógł w sposób wolny dawać siebie w miłosnej służbie innym, nawet do momentu poświęcenia mojego życia dla ich dobra".
Who is My Neighbour?
“He lifted him up on his own animal, took him to an inn, and cared for him.” (Luke 10: 34)
If God is all-loving and compassionate, then why is there so much suffering and evil in this world? Many people nowadays refuse to believe in God because of this difficult question. If God is love then evil and suffering must be eliminated in all its forms. What is God's answer to this human dilemma?
The parable of Jesus in today's Gospel may help us to understand better this question even if we don't fully answer it.
Jesus told this dramatic story in response to a devout Jew who wanted to understand how to apply God's great commandment of love to his everyday life circumstances. For the Jewish believer the law of love was plain and simple: "treat your neighbour as you would treat yourself."
The real issue for this believer was the correct definition of who is "my neighbour". He understood "neighbour" to mean one's fellow Jew who belonged to the same covenant which God made with the people of Israel. Up to a certain point, Jesus agreed with this sincere expert but, at the same time, he challenged him to see that God's view of neighbour went far beyond his narrow definition.
So why did the religious leaders refuse to give any help when they saw a half-dead victim lying by the roadside? Didn't they recognize that this victim was their neighbour? And why did a Samaritan, an outsider who was despised by the Jews, treat this victim with special care at his own expense as he would care for his own family? Who was the real neighbour who showed brotherly compassion and mercy?
God expects us to be merciful as he is merciful. First, we must be willing to help even if others brought trouble on themselves through their own fault or negligence. Second, our love and concern to help others in need must be practical. Good intentions and showing pity, or empathizing with others, are not enough. And lastly, our love for others must be as wide and as inclusive as God's love. God excludes no one from his care and concern. God's love is unconditional. So we must be ready to do good to others for their sake, just as God is good to us.
"Lord Jesus, may your love always be the foundation of my life. Free me from every fear and selfish-concern that I may freely give myself in loving service to others, even to the point of laying my life down for their sake."
Pewnie tak.Jestem jednak pod wrażeniem jakim pocieszeniem jest współodczuwajäca obecność drugiej osoby. TO mi pomaga uzmysłowić sobie, że jest przy mnie też Bóg choć czasem jakby nie działał
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum