WysĹany: 24 GrudzieĹ 2014, 12:45 śpiewałaś Mu wieczorem czarnookiekołysankio ziemi obiecanej
Gdy się Chrystus rodzi,
I na świat przychodzi,
Ciemna noc w jasności
Promienistej brodzi.
Aniołowie się radują,
Pod niebiosy wyśpiewują;
Gloria, gloria, gloria,
In excelsis Deo!
Mówią do pasterzy,
Którzy trzód swych strzegli,
Aby do Betlejem
Czym prędzej pobiegli.
Bo się narodził Zbawiciel
Wszego świata Odkupiciel,
Gloria…
O niebieskie Duchy
I posłowie nieba,
Powiedzcie wyraźnie
Co nam czynić trzeba,
Bo my nic nie pojmujemy
Ledwo od strachu żyjemy
Gloria…
Idźcie do Betlejem,
Gdzie Dziecię zrodzone
W pieluszki powite,
W żłobie położone,
Oddajcie Mu pokłon Boski,
On osłodzi wasze troski.
Gloria…
Wiersze Abuny Zygmunta:
Piękno Twojego przybycia
duchowe uniesienie
tanecznie
jak muzyka
jeszcze drży we mnie
czuję je na całym ciele
taka wielka to radość
że jeszcze teraz
nie mogę oddychać
cały jestem odmieniony
i ten sam cały
marzenia które spokojnie
dotąd ze mną mieszkały
zaczęły pośpiesznie znikać
bo przestały być marzeniami
stając się najprawdziwszą
prawdą życia
które wskrzesiło we mnie
piękno Twojego przybycia
Powiedz Mario
powiedz Mario coś myślała
gdyś tuleniem do piersi
Jego snom niemowlęcym
pomagałaś lądować na jawie
tak aby bosej stopy nie uronił o kamień
czy jak nazaretańskie matki
śpiewałaś Mu wieczorem czarnookie kołysanki
o ziemi obiecanej
czy raczej wybierałaś karminowoustne milczenie
pomagając Mu wsłuchiwać się w głos
którym oddychał od pierwszej chwili
twojego spotkania z aniołem
bezdomnemu Bogu powiedziałaś wtedy – “tak”
powiedz Mario coś śpiewała
gdy twój Synek wchodził na Golgotę
by zasnąć na twardym łożu krzyża
czy miałaś jeszcze nadzieje
powitać Go w domu
Ciekaw jestem waszej reakcji. Dawno juz myslalem , ze oprocz blysku emocjonalnego przezycia, poezja zawiera w sobie cale poklady intelektualnych odkryc. Oczywiscie , nie miesci sie to w niej w sposob literalny, ale w formie inspiracji tworczej. Mnie zainspirowala do napisania tego co ponizej
Powiedz Mario
powiedz Mario coś myślała
gdyś tuleniem do piersi
Jego snom niemowlęcym
pomagałaś lądować na jawie
tak aby bosej stopy nie uronił o kamień
czy jak nazaretańskie matki
śpiewałaś Mu wieczorem czarnookie kołysanki
o ziemi obiecanej
czy raczej wybierałaś karminowoustne milczenie
pomagając Mu wsłuchiwać się w głos
którym oddychał od pierwszej chwili
twojego spotkania z aniołem
bezdomnemu Bogu powiedziałaś wtedy – “tak”
powiedz Mario coś śpiewała
gdy twój Synek wchodził na Golgotę
by zasnąć na twardym łożu krzyża
czy miałaś jeszcze nadzieje
powitać Go w domu
a mnie grzesznika
Zastanawiam się , czy jest to spotkanie dwoch samotności, czy dwoch osamotnien które wierza w pelnię zycia? Samotności, nigdy by się nie spotkaly, bo jedna samotność przechodzi obok drugiej i nie spogląda jej w oczy gdy ja mija, bo samotność spotkan unika. Uwaza, ze nie maja one sensu, tak jak nie ma sensu lapanie wody w rozbity dzban.
Samotność musi doznac szoku, żeby się wyrawac z letargu, jakiegos naglego uerzenia , żeby się ocknąć z odrętwienia. Musi ja zaskoczyc jakas obecnośc, która zwroci czyms na siebie jej uwage. Bo za fasada nieprzystępności kryje się zawsze zywy człowiek. Ubrany od stop do glow w samotność, sam przed soba ukrywa prawde, ze jednak na cos jeszcze czeka – inaczej by nie zyl. Przebic te fasade może tylko milosc , gdyz ona nie polega ani na formalnych deklaracjach, ani na filozoficznych tezach . Milosc jest jest objawieniem stwórczej energii która formuje ten swiat i nadaje kształt Boski ludzkiej duszy. Tylko milosc jest w stanie pokonac złą iluzje szatana , która traktuje on jako swoje podstawowe credo. Twierdzi, ze Boga nie ma, a skoro tak, to nie ma tez i człowieka. Są tylko ludzkie monady które krażą po świecie i lacza się pod wpływem praw fizycznych , jak elektrony w jadrze atomu, w rozne układy, które ulegajac transformacji daja poczatek roznym strukturom , a te z kolei tworza określony kompleks, który się modyfikuje nieustannie i tym sposobem nigdy nie konczy się proces bulgotania kosmicznej zupy która i tak nigdy nie znajdzie swojego konsumenta. Nie sluzy ona bowiem podtrzymaniu czyichkolwiek sil, ale to sily sa konieczne do produkcji zupy. Krotko mówiąc, nie trzeba pytac o sens zycia, ale to raczej bezsens powinien sprawdzac życie, czy aby się nie daje eksploatować naiwną wiarą w Boga i prożną dbałością o moralność stosujaca miary idealne i szukajaca namaszczenia przez obiektywną prawdę. Prawdziwa mądrość jego szatańskim zdaniem, polega na uwalnieniu człowieka od jego szkodliwych ideałów, od obiektywnych celow, od odniesien do Prawdy, a przede wszystkim na usunieciu źródła wszystkich jego niepokojów i życiowych przegranych, czyli milosci. Wynika stad wyraźny postulat pod adresem kultury. Powinna ona przede wszystkim stawiac na rozchwianie wartości i rozmiękczenie postaw , az do utracenia jasnej i spojnej osobowości ludzi. Powinna to uznać za jedyną formę zbawienia, na która wolno się nam dzisiaj zgodzic.
powiedz Mario coś śpiewała
gdy twój Synek wchodził na Golgotę
by zasnąć na twardym łożu krzyża
czy miałaś jeszcze nadzieje
powitać Go w domu
"...Samotność musi doznac szoku, żeby się wyrawac z letargu, jakiegos naglego uerzenia , żeby się ocknąć z odrętwienia. Musi ja zaskoczyc jakas obecnośc, która zwroci czyms na siebie jej uwage."
Abunko, tak sie potrafisz wgryżć w problem, ze az przegryzasz sie na jego druga stronę...Zebym to ja umiala tak zauwazac i tak, jak Ty - nazywac...
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
FAQ
Szukaj
UĹźytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
