WysĹany: 15 WrzesieĹ 2016, 22:43 Umiłował nas do końca, czyli na wieki
Umiłował nas do końca, czyli na wieki
W końcu mieli już dosyć tego wędrowania po pustyni. Zblakły w ich duszach wspomnienia pełne radości i chwały, gdy szli bezpiecznie po dnie morza, a ich prześladowcy, którzy ich ścigali na rydwanach, poginęli w morskich falach co do jednego.
Dni im się dłużyły, męczyły niewygody i wreszcie stracili cierpliwość. Zaczęło się najpierw pokątne, ciche, takie pomiędzy swoimi, a potem już coraz bardziej głośne i buńczuczne, narzekanie. Już nie tylko przeciwko trudnym warunkom życia się burzyli, ale zaczęli podejrzewać Mojżesza o złe intencje i w końcu zaczęli wznosić bluźnierstwa przeciw samemu Bogu.
Zaczęli wołać, że nie jest On żadnym Zbawicielem i o żadne dobro ludzkie Mu nie chodzi, ale robi to co Mu sie żywnie podoba, porzucając ich na dzikiej pustyni, nie dbając o doprowadzenie ich, jak przyrzekł, do Ziemi Obiecanej. Chcieli jeść i pić, bo „uprzykrzył się im ten chleb mizerny” który Bóg im zsyłał każdego dnia w postaci manny.
Odwrócili się więc od Boga, który ich wyprowadził z „ziemi niewoli” i uratował od chcących ich zabić nieprzyjaciół. Zapomnieli o wszystkich dobrodziejstwach które im Bóg uczynił i o tym , że towarzyszy im przecież w marszu przez pustynię, każdego dnia, darem chleba z nieba, manny. Podnieśli bunt przeciw Niemu. Nie chcieli iść dalej pod wodzą Mojżesza. Oskarżali Go o to, że ich okłamał i zamiast ich uratować, wprowadził w zasadzkę. Wywiódł ich na pustynię aby tu poginęli.
Ledwie się jednak podniosły ich buntownicze okrzyki, a już dało o sobie znać zło które one w sobie zawierały. Ich kłamstwa i ich wrogość okazywana Bogu , zaczęły zbierać śmiertelne żniowo. Pojawiły się węże ogniste które ich kąsały, dziesiątkując społeczność Izraela. Zginęliby od tej plagi wszyscy, gdyby nie przyznanie się do winy buntowników i prośba skierowana do Mojżesza, aby się za nimi wstawił u Boga. Bóg plagę zatrzymał, dajac im i tym razem dowód , że jest im życzliwy i że nie ma zbawienia na innej drodze, jak tylko na tej którą On ich prowadzi.
Wszystko zaś co się stało jest figurą prorocką tego co miało się w przyszłości zdarzyć, a więc figurą pielgrzymującego Kościoła, który jest prowadzony przez Jezusa Chrystusa do „domu Ojca”, gdzie jest oczekiwana przez czlowieka Pelnia Życia. Chrystus jest tą drogą i On jest naszą obroną przez cały czas trwania naszej doczesnej pielgrzymki.
Narzędziem zbawienia jest Krzyż na którym Chrystus został zabity, ale śmierć nie zdołała Go w swych kazamatach uwięzić, ponieważ On śmierć pokonał , gdy trzeciego dnia zmartwychwstał, aby nam dać moc zmartwychwstania. Ratuje nas od śmiertelnego jadu węży, którym są ludzkie grzechy, bo każdy grzech jest wyrazem zdrady tej miłości która nas „umiłowała do końca”, czyli na wieki.
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum