Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» NastÄ™pny temat
Przyjdz i odnow
Autor Wiadomość
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 29 Maj 2015, 10:36   Przyjdz i odnow

Przyjd¼ i odnów

Znów prze¿ywamy szczególny czas w naszym Kraju. Sta³a siê bowiem niespodzianka, która by³a jednak oczekiwana przez wielu i wymadlana przez naród. Nie potrafiê widzieæ w tym co sie sta³o zwyk³ej tylko gry si³ politycznych , albo traktowaæ wyboru nowego prezydenta , jako rezultatu prostych uk³adów i skomplikowanych zbiegów okoliczno¶ci , zrozumia³ych tylko dla socjologów i psychologów spo³ecznych .Nie mogê nie dostrzec w tym wydarzeniu g³êbszego sensu , posiadaj±cego swoje ¼ród³o nie tylko w tym co materialne i pragmatyczne. S±dzê, ¿e nie tylko w moim przekonaniu, chodzi tutaj o perspektywy bardziej dalekosiê¿ne ani¿eli tylko bie¿±ca pragmatyka polityczna, w jej laickim rozumieniu.
To co siê sta³o na arenie politycznej podczas wyborów prezydenckich mo¿na by krótko uj±æ jako przegrana Goliata z Dawidem. Goliat posiada³ w rêku wszystkie atuty potrzebne do odniesienia zwyciêstwa, dlatego ju¿ na samym pocz±tku celebrowa³ swój tryumf i nie dostrzeg³ tego, ze Dawid broni ¶wiêto¶ci oraz, ¿e w zwi±zku z tym ¦wiêty w którego imieniu stawa³ do walki zadecyduje o wygranej. Goliat mia³ do wykonania zadanie, Dawid natomiast posiada³ misjê do spe³nienia . Oczywi¶cie traktujê to porównanie tylko jako swego rodzaju biblijn± matrycê pomocn± do zrozumienia tego co siê wydarzy³o, wbrew laickiej lekturze zdarzeñ, która siê kieruje sam± tylko racjonalno¶ci± i dla której najwy¿szym dogmatem jest s³owo „demokracja.” Orzeka ona o wszystkim, w³±czaj±c w to równie¿ sferê moraln± i sferê warto¶ci, opieraj±c siê na zawodnym argumencie posiadania aktualnej wiêkszo¶ci g³osów. W ten sposób, „demokratycznie” ustalane jest równie¿ to co prawdziwe i to co s³uszne i jako takie , wyposa¿ane w celu zapewnienia sobie skuteczno¶ci, w sankcjê prawn± i policyjn± si³ê. Czyni siê to w imiê fa³szywie rozumianej wolno¶ci, gdy¿ prawdziwa wolno¶æ jest zawsze sprzymierzona z ¿yciem i broni godno¶ci cz³owieka.
Nie mogê w tym momencie nie wspomnieæ o ¶wiêtuj±cych , prostych ludziach, ciesz±cych siê wynikiem wyborów. Widzia³em u¶miechy porozumienia w ich spojrzeniach, zdradzaj±ce nadziejê i wiarê . Przypomnia³y mi one inny poranek w naszym kraju, a mianowicie narodziny Solidarno¶ci. Tego samego ducha siê wówczas czu³o i tê sam± nadziejê. Oczywi¶cie na wiêksz± wówczas skalê . Zdajê sobie sprawê, ze jest to tylko rodzaj prywatnych impresji, daleki od rygoru i wiarygodno¶ci naukowych , badañ, sonda¿y i obliczeñ … Ale ¶wiêtujemy przecie¿ obecnie równie¿ zwyciêstwo nad sonda¿ami, które pomimo ca³ego majestatu ich naukowo¶ci i profesjonalizmu zwyczajnie i po prostu zawiod³y. Dawa³y rz±dz±cym komfortowe poczucie bezpieczeñstwa i si³y i… Dawid pokona³ Goliata. Dobrze , ¿e tak siê sta³o, bo nie mo¿na w³adzom i instytucjom dawaæ monopolu orzekania o tym co powinni mówiæ i jak powinni my¶leæ ludzie , ale to raczej trzeba daæ mo¿liwo¶æ my¶lenia i mówienia ludziom.
Wydarzy³o siê w naszym kraju co¶ dziwnego, co¶ co „nie mia³o prawa” siê zdarzyæ. Dosadnie acz zbyt wulgarnie wyartyku³owa³ to pewien bardzo do¶wiadczony polityk , chc±c aby w ¶wiadomo¶ci spo³ecznej odcisnê³o siê w sposób absolutnie niewzruszalny przekonanie, i¿ prezydentem mo¿e byæ tylko Bronis³aw Komorowski, chyba ¿e zdarzy³aby siê rzecz zupe³nie nieprawdopodobna i po pijanemu przejecha³by na pasach dla pieszych zakonnice …. Nie bêdê koñczy³ tej tyrady, bo sta³a siê ona tak g³o¶na, ¿e wszystkim wiadomo o co chodzi. Nie pomog³o to jednak jego kandydatowi, ale raczej go pogr±¿y³o, bo zamiast strachu, zachêci³a raczej ludzi do sprzeciwu. Na szczê¶cie istnieje nie tylko si³a medialnych instrumentów i nie tylko potêga pieni±dza, ale liczy siê równie¿ wra¿liwo¶æ moralna i potêga ducha, o czym polityka czêsto zapomina, b³êdnie s±dz±c , ¿e mo¿na tê potêgê oszukaæ , zastêpuj±c j± manipulowaniem symbolami religijnymi.
Tak siê równie¿ z³o¿y³o, ¿e wybory odby³y siê w uroczysto¶æ Zes³ania Ducha ¦wiêtego, co w zupe³nie naturalny sposób ewokuje pewne wspomnienia, a mianowicie pamiêtn± wizytê papie¿a-Polaka, dzisiaj ju¿ przez Ko¶ció³ uznanego za ¶wiêtego , Jana Paw³a II . Przyjecha³ z pielgrzymk± do swego kraju ojczystego i w stolicy, na Placu Zwyciêstwa, wypowiedzia³ tê niezapomnian± modlitwê : „Niech zst±pi na nas Duch ¦wiêty i odnowi oblicze ziemi” . Papie¿ wówczas uzupe³ni³ to biblijne wezwanie s³owem dodanym od siebie: TEJ ZIEMI, wskazuj±c tym samym na nasz kraj, nasze spo³eczeñstwo, nasz± historiê tera¼niejsz±. Po tej wizycie zaczê³y siê „zielone ¶wiêta” naszego narodu. Zrodzi³a siê wówczas Solidarno¶æ. Powia³o duchem wolno¶ci, który okaza³ siê nie do zatrzymania przez struktury i przez funkcjonariuszy re¿ymu komunistycznego. Polska by³a na ustach ca³ego ¶wiata. Rozpocz±³ siê nasz narodowy marsz ku wyzwoleniu. Rozpad³ siê Blok Wschodni. Bez wojen, bez rozlewu krwi, w cudowny sposób , za rz±dów Gorbaczowa zdemontowany zosta³ system sowiecki. Partia komunistyczna musia³a zgodziæ siê na system demokratyczny, taki jaki mia³ ¶wiat zachodni. Stali¶my siê czê¶ci± zjednoczonej Europy, ale ani Unia nie okaza³a siê byæ tak± za jak± j± brali¶my, ani Solidarno¶æ nie okaza³a siê solidarna. Polska siê podzieli³a wewnêtrznie . Wykorzystali to ci którzy formalnie stracili w³adzê, a de facto przejêli j± ponownie, w inny sposób, reorganizuj±c swoj± tutelê polityczn± nad Krajem pod innymi has³ami ideowymi i poprzez „demokratyczne” instytucje. Praktycznie za¶ odby³o siê to przez zapewnienie sobie kontroli nad sched± ekonomiczn± pozostawion± przez socjalistyczne pañstwo, poprzez s³u¿by specjalne i poprzez kontrolê nad mediami. Mia³o to oczywi¶cie reperkusje odnosz±ce siê do ca³ej sfery ¿ycia publicznego i prywatnego Polaków.
Takie warunki stanowi³y po¿ywkê dla rozwiniêcia siê u nas mentalno¶ci partyjnej, zamiast mentalno¶ci obywatelskiej, stosuj±c prost± zasadê obdzielania przywilejami swoich, a odmawiania ich przeciwnikom. Przypomina³o to model znany z czasów sprawowania w³adzy przez „wiod±c± partiê”, posiadaj±c± monopol na prawdê, a wiêc zarówno na to o czym by³o informowane spo³eczeñstwo, jak i to aby by³o ono w „jedynie s³uszny” sposób „u¶wiadamiane”. Powtórzy³ siê znany z tzw. minionych czasów proceder kreowania rzeczywisto¶ci fikcyjnej, narzucaj±c j± ludziom jako wizjê realn± i powszechnie obowi±zuj±c±. Czuwa³a nad tym falanga propagandzistów, dzia³aj±cych w „demokratyczny” i „europejski” sposób, nie gardz±c bynajmniej ani perswazj± pieniê¿n± ani presj± s±downicz±. Tak jak za dawnych czasów , podzielono Polaków na lepszych i na gorszych, na otwartych i na zacofanych, godnych i niegodnych pañstwowej troski i pañstwowego uznania.
Teraz jednak wa¿ne jest to, aby nie popa¶æ w tryumfalizm . Nie wolno nam zapomnieæ tego co sta³o siê z Solidarno¶ci±, sprowadzon± na manowce przez manipulacje wielkiej polityki. Solidarno¶æ siê podzieli³a, spenetrowana przez agentów, reprezentuj±cych interesy ró¿nych graczy politycznych, zarówno krajowych jak i zagranicznych. Dzisiaj, kiedy znów widzimy znamiona spo³ecznego przebudzenia, które ustêpuj±cy prezydent, nazwa³ nawet „pospolitym ruszeniem”, musimy pamiêtaæ, aby ten potencja³ ludzki znów nie zosta³ wyprowadzony w pole i nie zosta³ zmarnowany.
Tym bardziej staje siê zatem oczywiste, ¿e zasadniczym elementem nowej, powyborczej praxis powinno byæ POJEDNANIE, bowiem wrogo¶æ i potêpianie, osobiste porachunki i zbiorowe nagonki, karierowiczowskie piêcie siê w górê i mafijne windowanie kolesiów na intratne stanowiska, ³atwo mo¿e sprawiæ, ¿e idea³ wspólnej troski o odnowê Kraju zostanie porzucony i znów prym bêdzie wiód³ wzorzec partyjnego indywidualizmu. Znów pojawi siê podzia³ Polaków na lepszych i gorszych, tych z piersiami wypiêtymi do wieszania na nich orderów i tych przeznaczonych „do odstrza³u”, dbaj±c tylko o interesy w³asnej partii, nie za¶ ojczyzny i nie narodu. Nowe które siê w naszym kraju pojawi³o, powinno siê rozwijaæ w duchu ¿yczliwo¶ci i szacunku dla ka¿dego cz³owieka, na przekór panosz±cemu siê obecnie duchowi wrogo¶ci i niszczenia przeciwnika.
Wa¿ne jest równie¿ to , ¿e nie jeste¶my tak naiwni i nie odwo³ujemy siê na szczê¶cie bynajmniej do ¿adnej utopii ¶wieckiej , ani do ¿adnej ideologii rewolucyjnej. Nie powo³ujemy siê te¿ na ¿adnego polityka, ale wskazujemy na osobê Chrystusa jako ¼ród³o i fundament tych przemian, tym bardziej, ¿e historia wykazuje z ca³± oczywisto¶ci±, i¿ wiara laicka siê nie sprawdzi³a. Uszczê¶liwianie ludzko¶ci w imiê coraz to innego Baala notorycznie siê nie sprawdza³o, a obietnice raju na ziemi, zamienia³y siê w krwawe ³a¼nie i robienie z ziemi piek³a. Zamiast s³u¿yæ cz³owiekowi , robi³y z niego ofiarê i niewolnika. Chcemy oprzeæ nasze ¿ycie prywatne i publiczne na osobie Chrystusa i na Jego Ewangelii.
Nie chcemy nikogo do tego przymuszaæ, chcemy tylko aby¶my jako pojedynczy obywatele i jako wspólnota, byli traktowani na równi z innymi wspólnotami, a w zwi±zku z tym, aby nam nie narzucaæ cudzych przekonañ i obcych nam modeli zachowañ. Nie mo¿emy popieraæ i nie mo¿emy kierowaæ siê ideologi± pragmatycznego relatywizmu, bo dystansuje siê ona od zasad i od principiów, a jej naczeln± zasad± jest nie posiadanie ¿adnych zasad. Wa¿ne jest jednak aby principia nie stawa³y siê czczymi sloganami, poniewa¿ dyktaturê sloganów doskonale znamy oraz gorzki smak cynizmu tych którzy siê nimi pos³ugiwali.
Potrzebujemy ducha nowej wiary politycznej , opartej na Duchu Mi³o¶ci, który pochodzi i którego udziela Chrystus. O Niego prosili¶my w latach komunizmu, o Niego modlili¶my siê ze Janem Paw³em II na Placu Zwyciêstwa i z tym ¶wiêtym papie¿em modlimy siê dzisiaj, o zgodê narodow± i o ustanie politycznego i moralnego ba³aganu. Nie jest to oczywi¶cie agitowanie o w³adzê teokratyczn± w naszym kraju i nie chodzi o klerykalizacjê spo³eczeñstwa, ale o rzeczywiste otwarcie przestrzeni publicznej dla wierz±cych w Chrystusa, bez zas³aniania siê rozdzia³em ko¶cio³a od pañstwa. Chodzi o to, aby w imiê pokoju spo³ecznego nie by³o wolno szydziæ z Chrystusa i z tych którzy w Niego wierz±, z powodu ich wiary.
 
 
dbs


Miejscowosc: W-wa
WysÅ‚any: 29 Maj 2015, 13:10   

"Tym bardziej staje siê zatem oczywiste, ¿e zasadniczym elementem nowej, powyborczej praxis powinno byæ POJEDNANIE, bowiem wrogo¶æ i potêpianie, osobiste porachunki i zbiorowe nagonki, karierowiczowskie piêcie siê w górê i mafijne windowanie kolesiów na intratne stanowiska, ³atwo mo¿e sprawiæ, ¿e idea³ wspólnej troski o odnowê Kraju zostanie porzucony i znów prym bêdzie wiód³ wzorzec partyjnego indywidualizmu. " (AZ)

Pierwsze dni wskazuj± taki w³a¶nie trend z "karierowiczowskim piêciem siê w górê" i "windowaniem kolesiów".

"rzeczywiste otwarcie przestrzeni publicznej dla wierz±cych w Chrystusa"
niezbyt wiem, co Ojciec ma na my¶li
_________________
Z Bogiem!
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 29 Maj 2015, 17:59   

Zeby bylo pojednanie czlowiek musi przyjac prawde o sobie.Nie moze byc zgody z katem na warunkach kata.Jak dotrzec do czlowieka ktory ukrywa prawdziwa twarz za pomoca nic nie znaczacych slow
 
 
WyÅ›wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group